#gNxT9
Ostatnio mieliśmy wpadkę – pękł nam kondom. Po jakimś czasie ciągłe mdłości, jadłowstręt itp. Myśl, że mogę być w ciąży, tak mnie przeraziła, że nie potrafiłam spać, cały czas płakałam. Uświadomiłam siebie, że nie mam pojęcia, czy kiedykolwiek przekonam się do następnej ciąży. To mnie po prostu przerasta.
Na szczęście mdłości i jadłowstręt okazały się wirusem, potem wszyscy się nim zarazili.
Ale taki drobny zbieg okoliczności, a tyle dowiedziałam się o sobie.
PS Mój mąż nie potrafi tego zrozumieć, jak można się bać czegoś, co kobiety robią od zawsze?! Znajdzie się choć jedna osoba, która zrozumie?
#HEkPw
#aH1V5
#vDoNs
Tak naprawdę po prostu jej nie miałam. Nie chciałam się przyznawać, że w domu jest tak biednie.
#kPP4s
Ja, młody kurdupel, lat 13. Już po północy, a ja siedzę sobie i czytam. Nagle słyszę demoniczny głos mówiący w dziwnym języku. Momentalnie przypominam sobie, co mówił katecheta... Gacie i łóżko mokre. Wołam tatę: „Chodź tu, tata! Boję się! Mam chyba diabła w pokoju!”. I tata przychodzi, sprawdza...
Okazało się, że ten demoniczny głos pochodził z głośników komputera, a mówił nie w piekielnym, niezrozumiałym języku, tylko mówił o wirusach, niezrozumiale przez zepsute głośniki... I nie był to żaden diabeł, tylko Avast.
#knHW6
Kiedyś tak mnie wkurzył, już nawet nie pamiętam czym, że przez pół minuty wyłem z wściekłości, tłukąc w kuchenną ścianę zaciśniętą pięścią. Zrobiłem dziurę w boazerii, bo ścianę w kuchni mam pokrytą dość delikatnym materiałem. Potem wróciłem do pokoju, usiadłem na krześle przed komputerem i starałem się uspokoić. Dopiero po dłuższej chwili do mnie dotarło, że rękę mam całą we krwi. Wcześniej miałem w furii taką adrenalinę, że nawet nie poczułem jak się poharatałem. Szyć nie było trzeba, ale i tak blizny mam do dziś.
Dzisiaj wypił mi jogurt, który przygotowałem sobie do obiadu. Wiedział, że specjalnie po to go kupiłem, że lubię zapijać nim ziemniaki. Wiedział, a jednak to zrobił, albo na złość, albo miał jakieś zaćmienie umysłowe, wychlał go. Kiedy obiad był już na talerzu, a ja zajrzałem do lodówki i zobaczyłem, że nie ma jogurtu – z całej siły pieprznąłem talerzem z żarciem w ścianę. A potem jeszcze jednym. I kubkiem z suszarki. Długo potem to wszystko sprzątałem, ale niestety inaczej nie umiem się już wyładować. Jest coraz gorzej, moje ataki furii są coraz silniejsze i coraz trudniej mi się hamować. Boję się, że kiedyś coś komuś zrobię, że stracę panowanie nad sobą. A to wszystko przez niego. Codziennie oglądam go w lustrze. Nienawidzę tego s***wiela. Nikt go nie lubił, w liceum wszyscy się na nim wyżywali, dziewczyny omijały go z daleka. Żaden związek mu w życiu nie wyszedł. Jest przegrywem i mieszka sam. Nie jest już najmłodszy, sporo po czterdziestce. Próbował wielokrotnie zacząć coś na nowo, zmienić swoje życie na lepsze. Nigdy mu nie wyszło. Może przez te napady agresji, nie wiem. Próbował chodzić do psychologa, ale dał sobie spokój po kilku wizytach, rysowanie drzew i nazywanie gałęzi imionami swoich bliskich znudziło go bardzo szybko.
Szczerze mówiąc, to nie wiem dlaczego w ogóle jeszcze żyjemy, razem w jednym mieszkaniu. Przy życiu utrzymuje nas chyba tylko czysta nienawiść do siebie.
#WpXBX
Dzisiaj jestem wujkiem 3-miesięcznego Oskara, a moja siostra i jej chłopak są cudownymi rodzicami. Przestali palić i pić. Poświęcają małemu cały swój czas. Co prawda oboje nadal ubierają się tak samo i słuchają rapu, a Oskar zasypia przy piosenkach 2paca, ale są naprawdę świetnymi rodzicami.
Nie wiedziałem, że dziecko tak potrafi zmienić człowieka i wstyd mi, że oceniłem ich z góry.
#xa2HF
Pojechałam do cioci na wieś. Miałam może 15 lat. Jak to na wsi, biegałam z psami, za psami, psy za mną. Ciocia zawołała na jakiś posiłek — poszłam, zjadłam i znowu na dwór. Od rana chciało mi się skorzystać z toalety, ale dawałam radę to wstrzymać. W końcu poczułam, że zawory puszczają i byłam zmuszona udać się do toalety. Zrobiłam, co trzeba, chwilę później jestem już ubrana i chcę spłukać, by nie zostawić żadnego śladu. Ale coś nie idzie... Woda podeszła niemalże pod samą muszlę, a po chwili zrobiła się brązowa. Serce wali mi jak oszalałe, czerwienię się ze wstydu i nie wiem, co robić. Zaczęłam wybierać wodę kubkiem do płukania zębów, bo to jedyne się tam zmieściło. Ręka cała w wodzie, śmierdzi to jak cholera! Co robić, co robić — myślę zmartwiona. Przecież do wujka z tym nie pójdę. Nie powiem mu, że zrobiłam taką kupę, że się kibel aż zapchał. Próbuję przepchać to szczotką do czyszczenia toalety i spłukać, ale jest jeszcze gorzej. No trudno, wybrałam całą wodę i zamknęłam klapę. Łazienkę wypsikałam dezodorantem, który stał na półce i wyszłam jak gdyby nigdy nic. Żeby się gdzieś ukryć i nie wychylać się na zewnątrz, by nie zostać podejrzaną o ten czyn, poszłam do biura, gdzie stał komputer i zaczęłam grać w jakieś bezsensowne gry. Jako że toaleta jest pośrodku domu, między kuchnią z salonem i biurem, słyszałam wujka, jak klnie i odtyka toaletę. Męczył się biedak chyba ze dwadzieścia minut! Nazwał to nawet krowim łajnem. Później przy kolacji nikt nie pytał, czy to ja. Ale ja wiem, że oni wiedzą.
Nigdy nie czułam takiego wstydu. Uwierzcie mi, drodzy anonimowi, że do dnia dzisiejszego wolę moją kupę podzielić na dwie, trzy raty niż zrobić jedną tak wielką, że aż się nie spłucze.
#bvnrc
Odparła, że to jej chłopak...