#SzWaB

Nie będzie raczej obrzydliwie, ale może komuś moje wyznanie ułatwi codzienność :)

Odkąd pamiętam, mam problemy ze skórą, niby nic nie stwierdzono, ale umycie się zwykłym mydłem (używam super mydełko, naturalne, czarne, niby z Nigerii) wykracza poza moje możliwości — skóra swędzi, piecze, robi się czerwona. I tak praktycznie przy zastosowaniu jakiegokolwiek kosmetyku, nawet dla alergików. Tak też było w przypadku pianek i żeli do golenia, a także plastrów, wosków i tym podobnych. Przez kilka lat, odkąd postanowiłam pozbyć się zbędnego owłosienia (bliżej mi do 30 niż 20), męczyłam się ze swędzeniem, pieczeniem, bólem skóry, aż do wyjazdu na czerwcowy długi weekend.

Przy pakowaniu zupełnie nie pomyślałam, żeby zabrać jakąś piankę, a do sklepu z miejsca noclegu miałam jakieś 30 minut spaceru. Przed wieczornym wyjściem przyszedł czas na prysznic i poprawki maszynką. Moje mydło zupełnie nie nadaje się do golenia, ale miałam ze sobą jeszcze... płyn do higieny intymnej! W sumie pomyślałam, że co mi szkodzi i okazało się, że to właśnie rozwiązanie mojego problemu ze skórą podczas golenia! Teraz to już codzienność, żadnych krostek, zacięć, czerwonych plam, swędzenia czy pieczenia.
Kombinujcie, nigdy nie wiadomo, co przyniesie ulgę :)

#eNzMk

Razem ze znajomymi ze studiów wynajmujemy mieszkanie. Jesteśmy zgraną paczką i dobrze nam się razem mieszka. Jednak od pewnego czasu miałam wrażenie, że moi współlokatorzy zaczęli mnie unikać... Szczególnie odczuwalne było to każdego ranka. Dawniej często szykując się do wyjścia, jedliśmy razem szybkie śniadanie w kuchni, teraz zauważyłam, że nikt nie wchodzi do niej do czasu, gdy ja jej nie opuszczę :/ Zmartwiło mnie to, nawet zrobiłam sobie szybciutki „rachunek sumienia”, zastanawiając się, co też mogłam im zawinić. Na odpowiedź nie musiałam długo czekać.
Moi znajomi zebrali się i powiedzieli: „J., rozumiemy, że poranna sraczka to normalka, jednak mogłabyś nie puszczać tych pierdów w kuchni, gdy chcemy sobie zrobić śniadanie”.
Osłupiałam, gdyż nie przypominałam sobie żadnych bąków puszczanych w kuchni, szczególnie gdy istniało niebezpieczeństwo, że lada chwila ktoś wejdzie... Po głębszej analizie odnalazłam przyczynę moich problemów.
Był nim kończący się ketchup, który wypluwając z siebie resztki swoich wnętrzności, wydawał z siebie charakterystyczne dźwięki imitujące siarczyste pierdy :P

#3VjCG

Kiedy kończyłam gimnazjum, miałam całkiem dobre oceny (nawet można powiedzieć, że bardzo dobre) i egzaminy poszły mi świetnie. Miałam ponad 180 punktów rekrutacyjnych. Byłam szczęśliwa. Ale jak wróciłam do domu, czekała mnie kłótnia. Moja mama była na mnie okropnie wkurzona. Czemu? Ponieważ moja najlepsza przyjaciółka miała ode mnie o parę punktów więcej. 
Mama strasznie na mnie wtedy krzyczała. Nazywała mnie śmierdzącym leniem i cały czas pytała mnie, czemu nie mam oceny celującej z matematyki. Pragnę zaznaczyć, że nie jestem jakimś orłem matematycznym, ale według mojej mamy najwyraźniej byłam. Kiedy mój tata próbował stanąć w mojej obronie – też oberwał. Mówiła, że nie dostanę się do mojej wymarzonej szkoły i że powinnam się bardziej starać.

To tylko przykład, ale tego było o wiele więcej. Dostałam się do wymarzonej szkoły, ale stosunki między nami już nigdy nie były takie same. Tego dnia tą kłótnią zniszczyła nasze relacje. Więc nawołuję do wszystkich rodziców, żeby nie wywierali takiej presji na swoich dzieciach, ponieważ mogą zniszczyć tę nić zaufania i czasami już tego nie da się odbudować.

#U1P2E

Jestem gruba i raczej brzydka z twarzy.
Ubrania kupuję przez internet albo w specjalnych sklepach z mega dużymi rozmiarami.
Kiedyś w jednym takim sklepie, już przy kasie, ekspedientka spytała, czy nie zechciałabym wziąć udziału w sesji zdjęciowej, bo szukają kogoś akurat o moich gabarytach i świetnie bym się nadała.
Prawdę mówiąc, miałam wielką ochotę na taką przygodę, kto by nie miał?
Jednak z jakiegoś powodu odpowiedziałam: „Nie” i uciekłam ze sklepu...
Do dziś nie mogę sobie tego wybaczyć! :(

#mWv3r

Jestem księdzem, pracuję poza Polską. Od 7 lat spowiadam młodzież studiującą w moim mieście, która pochodzi pośrednio lub bezpośrednio z Indii.

Na początku moich spotkań przeżyłem katharsis. Skala problemu pedofilii w kościele jest wprost proporcjonalna do poczucia władzy struktur klerykalnych w tymże kościele. To, co opowiadają, jest przerażające. Pracujemy wspólnie z terapeutami, aby im pomóc, ale to prawie syzyfowy trud. Z moich obserwacji wynika, że struktury klerykalne działały (i w wielu miejscach wciąż jeszcze działają) jak magnes, przyciągając do stanu klerykalnego osoby nie tylko niedojrzałe, ale wręcz czerpiące satysfakcję z używania władzy w celu podporządkowania sobie ludzi bezpośrednio zależnych od struktur życia duchowego.

Cieszę się, że w Polsce wreszcie rozpoczął się proces wycinania raka zwanego pedofilią. Jego korzenie jednak znajdują się — w moim przekonaniu — w wielowiekowym poczuciu władzy administracji kościelnej (do której zresztą sam należę). Władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje w sposób absolutny. Dlatego myślę, że naprawdę walka dopiero się zaczyna, a trup będzie się ścielił gęsto.

#sGVOo

Po dłuższej przerwie w szukaniu pracy postanowiłam zaktualizować swoje CV na jednym z „pracowych” portali. Uaktualniłam dane kontaktowe, dopisałam ostatnich pracodawców i zjechałam do sekcji „Umiejętności”. A tam gdzieś pomiędzy standardowymi i mniej standardowymi moimi „talentami” stoi jak byk... RPG.

Tak się teraz zastanawiam, kiedy i w jaki sposób nabyłam umiejętność obsługi granatnika przeciwpancernego.

#ZgI5J

Zacznę może od tego, że mam 15 lat. Mam 15 lat i jestem w 6 miesiącu ciąży. Podczas pisania tego płaczę, bo nie wiem, co mam robić.

Mieszkam w totalnej melinie – brak wody, prądu, gazu, rodzice ciągle chleją, olewają nas (czyli mnie z moim młodszym bratem), na podłodze jest pełno śmieci, pustych butelek po wódce. Codziennie jacyś obcy ludzie przychodzą do nas do domu i chleją razem ze starymi.

Oni kiedyś tacy nie byli, jeszcze pięć lat temu pamiętam, pracowali w jednej firmie, która później zbankrutowała, dlatego się załamali i zaczęli pić. Najgorsze jest to, że rodzice narobili sobie długów, bo nie opłacali mieszkania i za niedługo komornik wejdzie.

Nikt nie wie i chyba nawet nie domyśla się, że jestem w ciąży, bo w 6 miesiącu ważę 49 kg, na początku ciąży ważyłam 54 kg, ale z nerwów, stresów schudłam. W ogóle mi brzucha nie wywaliło, a właśnie tego się najbardziej obawiam.

Jeżeli chodzi o tatusia mojego dziecka, to przespałam się z nim tylko raz, to był mój pierwszy raz. Twierdził, że jest doświadczony, że zdąży wyjść.

Nie pójdę do domu dziecka, bo boję się, że jeżeli tam trafię, to zabiorą mi dziecko, a ja już się do niego przywiązałam, codziennie gładzę jeszcze płaski brzuszek i myślę nad imionami.

#M1Zgg

Moja dziewczyna ma młodszego brata, nastolatka. Jak to u nastolatków bywa, lubi robić głupie, niegroźne żarciki. Dwa dni temu dzwonię do niej, a tu odbiera jej brat. Mówię, żeby dał mi dziewczynę do telefonu, on na to, że jej nie ma. Nie chciało mi się tym razem z nim droczyć, więc mówię: „Nie pie*dol, dawaj Martę”. Zaległa cisza i po chwili Marta była przy telefonie. Pogadaliśmy chwilę i ona pyta mnie, czemu byłem taki wulgarny dla jej taty... 
Byłem święcie przekonany, że odebrał jej brat. Jak się okazało, mają przez telefon bardzo podobne głosy z ojcem. Miałem numer do jej ojca, więc nie zastanawiając się, od razu zadzwoniłem, żeby go przeprosić. Mówię do niego, że nie wiedziałem, że to on odebrał, że głupio mi się teraz przed nim pokazać, a o na to: „Nie pie*dol, przyjeżdżaj”.

Dobrze, że moja dziewczyna ma luźnych rodziców :)
Dodaj anonimowe wyznanie