#J1stu
W szkole zaczęły się poniżania. Dopiero gdy najstarszy brat dorósł bronił nas, lecz nie zawsze o wszystkim wiedział. Na ulicach wytykano mnie palcami. "Ta co wszy roznosi", "Matka zadbać o te dzieciaki nawet nie potrafi", "Patrz jak wiejsko ta mała meliniara wygląda" - non stop wyzwiska, upokorzenia. Nie mieliśmy luksusów, ale mama starała się jak tylko mogła.
Gdy najstarszy brat trafił do więzienia za kradzież, na osiedlu nie mieliśmy życia. Mama chorowała. Nie chciała nas wypuszczać, nie mogła znieść ludzi, którzy tak nas upokarzali na każdym kroku. Pedagog w szkole zawsze dodawała nam otuchy, rozumiała moje problemy, zawsze wysłuchała i pomagała. Kiedy brat wyszedł z więzienia, zaczął legalnie pracować i wziął nas do siebie. Razem z mamą dbali o nas jak tylko mogli. Mam 25 lat i każde z naszej piątki (nie licząc braciszka) wyszło na ludzi. Skończyłam szkołę, mając 19 lat sprzedawałam kwiaty na ulicy, a dzisiaj mam w Choszcznie własną, wymarzoną, śliczną kwiaciarnię. Sukces udało mi się osiągnąć dzięki ukochanej mamie i opiekuńczemu bratu. Czy bogaty czy biedny, każdy jest człowiekiem i zasługuje na szczęście. Najważniejsza osoba w moim życiu wciąż walczy z rakiem. Wszyscy jesteśmy z Tobą, mamo! Nigdy się nie poddamy!
#9aCVz
Wczoraj na zebraniu grupy zadawał niby głupiutkie pytania, tylko po to, by mnie ośmieszyć. Było to niebywale irytujące. Co mówił mi pierwszy odruch? Ano podejdź do pana, poproś o zdjęcie okularów i przypier*ol w buźkę tak aby obejrzeć jego numer buta. Co zrobiłam? Powiedziałam, że świetne pytania i bardzo się cieszę, że je zadaje, bo nasza współpraca nabiera właściwego tempa. Następnie wyjęłam zestaw materiałów z teczki i mu dałam, sugerując, że ta energia musi zostać wykorzystana, więc widzimy się za tydzień na grupowym spotkaniu, gdzie zreferuje to, czego się nauczył na ten temat (ku rozwojowi całej grupy oczywiście).
Pierwszy raz widziałam coś jakby szacunek w jego oczach. :D
#1Cjmp
Reszta znajomych wyciąga syfy z mojego życia i spekuluje, w jaki sposób udało mi się to osiągnąć - bo na pewno nie ciężką pracą i wyrzeczeniami.
Gdy byłam gruba, wszyscy mnie kochali.
#NubD0
Z racji tego że mieszkałam nadal z nimi, a oni akurat wychodzili na imprezę do znajomych postanowiłam że zaproszę nowego wybranka na kolację. Tak też się stało. Przyjechał autobusem (dojazd do mojej małej miejscowości nie jest prosty, a on pochodził z większego miasta) z butelką Jacka Danielsa. A ja że nie jestem mistrzem patelni, to zakończyłam swoje gotowanie fiaskiem. Nic nam do jedzenia nie pozostało, więc zabraliśmy się za picie.
Czas nam tak dobrze minął, że nawet nie zauważyliśmy która jest godzina. Ostatni autobus pojechał już ze dwie godziny wcześniej. Ja już w stanie upojenia położyłam się na łóżku i zasnęłam. Gdy mój wybranek kombinował sobie powrót, okazało się że jego kumpel mieszka w tej samej miejscowości jakieś 5 km ode mnie. W tym miejscu warto zaznaczyć, że był środek zimy. Postanowił, że pójdzie do niego na noc na nogach. Ja byłam półprzytomna, więc było mi wszystko jedno.
Mój towarzysz wziął sprawy w swoje ręce, pozmywał, zostawił wszystko tak jak było, ubrał płaszcz, buty, wszedł na piętro żeby się że mną pożegnać i... moi rodzice w tym momencie weszli do domu. Zaczęłam panikować, obcy facet w naszym domu o godzinie 1 w nocy i pijana córka. Lepiej być nie mogło. Jednak uratował mnie balkon w pokoju...
Od momentu kiedy on znalazł się na balkonie rozpoczęła się najgorsza noc w jego życiu. Moja mama tak jak myślałam poszła od razu spać (nasze sypialnie są koło siebie), tata jednak nie spełnił moich oczekiwań i postanowił oglądać telewizję. Mijały godziny, ja coraz bardziej zmęczona zasypiałam i budziłam się, by sprawdzić czy tata już poszedł spać (schody z piętra wchodzą prost do salonu). Mój towarzysz wchodził co chwilę żeby się ogrzać i wracał na balkon tworząc rozmaite wersje ucieczki z tej pułapki, m. in. że będzie skakał.
Nadeszła godzina 6 rano mój tata wyłączył telewizor i poszedł spać. Jesteśmy uratowani, tylko zejść na dół powoli, wyjść drzwiami i koniec. Schodziliśmy obydwoje i został nam ostatni stopień gdy po schodach zaczęła schodzić moja pół przytomna mama. Udzieliłam szybkich wskazówek gdzie jest tylnie wyjście i jak otworzyć. Jednak on schował się w pralni!
Moja mama za mną podążyła do kuchni. Wytłumaczyłam rodzicielce że chciało mi się bardzo pić. Wzięłam kubek wody i udałam się do swojej sypialni. Wysłałam SMS aby on był cicho. Mama wróciła do góry, a ja usłyszałam tylko donośny trzask drzwiami, głośny bieg pod moim balkonem i ogromny huk. Gdy wszyscy wstali okazało się, że drzwi otwarte, ślady męskich butów na śniegu i przewrócona część płotu (myślał że przeskoczenie będzie łatwiejsze niż otworzenie bramy). Nikt nie był w stanie tego wytłumaczyć. A ja z nim do dzisiaj jesteśmy parą i mamy taką małą tajemnicę.
#Djy3Y
#EkYkZ
#x6qoP
#Kyta1
Mieszkam w bloku. W jednej klatce ja z rodziną, a w drugiej moja babcia. Pewnego ranka, gdy moja mama gotowała obiad, powiedziała mi, abym poszedł do babci po jedną główkę czosnku. Ja, dłużej nie czekając, pognałem zrealizować prośbę mamy. Babcia jak to babcia, dała mi tego czosnku oczywiście więcej niż trzeba było. A ja zawsze byłem bardzo posłusznym dzieckiem...
Kiedy wróciłem do mieszkania, zdałem mamie relację, że babcia dała mi dwie główki czosnku, ale mama chciała tylko jedną, więc jedną wyrzuciłem na dworze :D
#Kd66I
Ja (bez zastanowienia) odpowiedziałam: "No mam nadzieję, że klimatyzowanym!".
Uwierzycie mi, pierwszy raz w mojej karierze widziałam, jak ten człowiek zanosi się śmiechem. Myślę, że będzie mi to zapamiętane na długo...