#xiuzI

Mam 37 lat i dopiero teraz, przy okazji gry komputerowej, dowiedziałem się, że pieniądze są zrobione z bawełny. Przez cały czas myślałem, że to po prostu papier i np. gdy wpadnie do wody, to się zniszczy.
Okazuje się, że tak było 100 lat temu, a teraz w niektórych krajach (np. Kanadzie) banknoty są z polimerów, ale większość jest z tkaniny i np. dolary amerykańskie składają się w 75% z bawełny i w 25% z lnu.

#gU0Dt

Jestem typowym piwniczakiem, który nigdy nie odbył stosunku z kobietą. Dziewczyny mnie lubią – to fakt, ale jak pewnie możecie się domyślać – jako dobrego kumpla, dowcipnisia, z którym można podrzeć łacha. Seks widziałem tylko na ekranie monitora. Nigdy też nie trzymałem w rękach cycka (moja mama karmiła mnie butelką…).

Wczoraj miałem erotyczny sen. Mnóstwo ludzi, każdy grzmocił się z każdym. Aktorki porno, moi kumple z klasy, sąsiadka mojej babci – wszyscy tarmosili się bez żadnego skrępowania. Tylko ja jeden stałem pośrodku, w ubraniu i nie za bardzo wiedziałem co ze sobą zrobić.
Nawet w snach nie mogę zaliczyć i skazany jestem na los wiecznej dziewicy.

#6kWWv

W moim życiu byłam zakochana/mocno zauroczona trzy razy. Pierwszy w moim homoseksualnym przyjacielu przez około 4 lata (dalej do niego coś czuję, ale teraz wiem, że nic z tego nie będzie), drugi w heteroseksualnej przyjaciółce przez kolejne 2 lata życia, no i trzeci (aktualnie) w księdzu.
Friendzone level hard.

#kpDCJ

Właśnie zostałam nazwana pierdolonym gówniarzem przez moją mamę, dlatego że:
1. Poprosiłam chłopaka o umycie mi głowy, a to jest karygodne, żeby siedzieć razem w łazience, bo za jej czasów coś takiego było nie do pomyślenia!
2. Bo leżymy na łóżku, oglądając film, a nie siedzimy na krzesłach przy stole.
3. Bo wychodzę z nim gdzieś (a gdy jesteśmy w domu, to z kolei dostaje mi się za to, że jestem leniem i tylko siedzę w domu).
4. Czytam książkę, a przecież jest dziś msza w kościele.

Każdego dnia zbieram ochrzan za każdy mój ruch, każde „nie takie” spojrzenie, codziennie słyszę, że w końcu mi wpi***oli itp.
Czy ktoś jeszcze ma taką matkę, czy tylko ja mam takiego pecha? :(

#FkuJC

Mam 17 lat i zamiast wykorzystywać swoje szczeniackie lata, nie mogę spać, nie mogę się skupić, nie mogę normalnie funkcjonować, jestem rozdrażniona i rozbicie szklanki doprowadza mnie do płaczu. W szkole już chyba myślą, że jestem głupia, bo ciężko mi dodać 17+4.
Mam 17 lat, a mój tata jest alkoholikiem.
Mam 17 lat, a moje życie opiera się tylko na tym, że myślę, czy mój tata rano się obudzi.
Mam 17 lat i boję się, że mój tata pod wpływem procentów spowoduje wypadek i komuś zrobi krzywdę.
Mam 17 lat i chciałabym, żeby mój tata przestał pić, żeby choć ten jeden raz zabrał mnie i mojego brata na lody, żeby przestał wydawać pieniądze na alkohol, bo na niego nigdy nie skąpi kasy.
Mam 17 lat i mam nerwicę natręctw, która zabrała mi 2 lata życia i zaburzyła normalne funkcjonowanie.
Mam 17 lat i chcąc spojrzeć na jakiegoś mężczyznę w przychylny sposób, muszę widzieć, jak zachowuje się po alkoholu, bo wiem, że można po nim być potworem.
Mam 17 lat i brzydzę się nawet samą sobą.
Mam 17 lat i mam dość udawania, że jest okej. Mój tata przez swój nałóg rozbił rodzinę.

#MzAT4

Mama mojego chłopaka prowadzi sklep z bielizną. Pewnego razu do sklepu wchodzi małżeństwo po czterdziestce, typowy Janusz i Grażyna.
Wchodzą i się rozglądają. Grażyna bierze jakieś czarne koronkowe stringi, ogląda z obrzydzeniem.
– Co toto, a czemu takie skąpe? Zbyt wyzywające...
– No ta, teraz wszystkie majtki są do dupy...
– Tak, proszę pana – powiedziała mama mojego chłopaka. – Innych nie mamy.
Janusz spalił buraka. Grażyna odłożyła majtki na miejsce i się zmyli.

PS Tę skrzącą się ironią grę słów zrozumiałam dopiero po jakimś czasie.

#DkiOR

Mam 22 lata i studiuję kierunek techniczny na jednej z zachodnich uczelni. Pomimo młodego wieku od kilku lat mam komornika na karku. 

Ojciec nigdy nie przepadał za pracą fizyczną, wolał zarządzać, handlować zdalnie i pośredniczyć w handlu, lecz nigdy do tego nie miał ręki. Już parę ładnych lat temu wziął się za handel zagranicznym towarem i współpracował z lokalnymi oraz zagranicznymi przedsiębiorstwami. Problem polegał na tym, że ojciec od samego początku migał się od płacenia podatków oraz ubezpieczenia, co po paru latach się odezwało i ma skutki do dnia dzisiejszego. Co oczywiste, rodzice skończyli z komornikiem. Matka wyjechała do Holandii i żyje na swoim, a ojciec postanowił już nic nie robić.
W praktyce ta historia nie byłaby taka straszna, gdyby nie to, że w długi zostałem uwikłany również ja i moje młodsze rodzeństwo. Obecnie sytuacja jest raczej bez wyjścia, gdyż z kilku powodów, na temat których już mi się nie chce rozpisywać, nie możemy się tego zrzec. Nie mogę normalnie pracować (a właściwie dorabiać, ze względu na studia), gdyż moja wypłata jest porządnie potrącana. Na rodziców nie mam co liczyć, a brat i siostra są jeszcze nieletni i to ja ich muszę wspierać. Dług sięga kilku zer, lecz liczę, że w życiu może uda mi się odratować chociaż rodzeństwo, a samemu nie skończyć możliwie najniżej. Zdecydowanie nie chcę, żeby w przyszłości cierpieli.

Wiele osób widzi we mnie godnego zaufania człowieka i zwierza mi się ze swoich problemów. Za każdym razem w głębi serca czuję żal, gdyż sam nie mam odwagi, aby samemu się komuś wygadać. Mam nadzieję, że to wyznanie w końcu pomoże mi się przełamać oraz otworzy oczy innym, którzy nie myślą teraz i mają zamiar zwalić swoje problemy na potomstwo. Proszę, nie każcie dzieciom cierpieć.
Dodaj anonimowe wyznanie