Bo jest chemia, na bazie której zakwitnie piękna miłość. I ma dobry charakter, a to znaczy że nie skrzywdzi bliskiej osoby która mu ufa, niezależnie od kultury.

Tak samo jak można się zdecydować na związek przed poznaniem całej rodziny naszej przyszłej połówki, jej drzewa genealogicznego, historii zdrowotnej, miłosnej i kryminalnej (jeśli taka jest), sytuacji majątkowej, opinii politycznych i ulubionych kolorach każdego z członków tej rodziny.

Swoją drogą, ciekawa jestem skąd Ty się uczysz i zdobywasz wiedzę na temat innych kultur? Z Wikipedii, googlujesz je, czy oglądasz na YouTube guzik warte filmiki nakręcone przez idiotow, którzy raz pojechali do Indii na tydzień, zjedli coś ze słowem curry w nazwie (sekret: nie istnieje nic takiego, jak popularna u nas przyprawa curry). Właśnie oni uważają się za najlepszych nauczycieli indyjskiej kultury mówiąc, że mięso jest tam zakazane, wszyscy modlą się do krowy i każda kobieta chodzi w jakiejś długiej szmacie o pięknej nazwie sari. Spójrz na mapę i rozmiar tego kraju, liczbę mieszkańców i języków jakimi się posługują, zrozumiesz, że nie ma czegoś takiego jak jedna kultura Indii, a takie głupoty mówi się już dzieciakom w szkole.
Słyszałeś chociaż, że w niektórych stanach Indii to chrześcijanie, a nie hindusi stanowią większość?