Jestem zawiedziony z powodu mojej osiemnastki. Minęło od jej czasu już półtora roku, a dalej mnie to dręczy. Nie miałem wtedy żadnych przyjaciół poza jednym, z którym wyszliśmy wtedy wieczorem do kina na film, i to była cała moja osiemnastka. Teraz i tak nie mam z nim kontaktu, to był ktoś, kogo znałem wtedy z miesiąc. Nie marzyłem nigdy o jakiejś wielkiej imprezie z całą rodziną i przyjaciółmi, ale chciałem spędzić CAŁY ten dzień z najbliższymi znajomymi. Czasem myślę, że chciałbym powtórzyć ten dzień, „zamienić” go z jakimiś innymi urodzinami (np. 21) i zamiast tych urodzin obchodzić wtedy moją osiemnastkę po raz drugi, w taki sposób, w jaki bym chciał. Nie wiem, czy to dobry pomysł, czy raczej jest to głupie, bez sensu czy coś, ale chcę, żeby tak ważny dzień jak wejście w pełnoletność był dla mnie lepszym wspomnieniem, nawet jeśli to ma być jakieś dwa lata po fakcie.
Dodaj anonimowe wyznanie
Ja też nie swietowalam zbytnio osiemnastki, bo nie miałam z kim, tylko impreza dla rodziny. Mam 29 lat i ani ja na co dzień o tym nie pamiętam, ani żadne z moich znajomych nigdy nie wspomina swoich osiemnastek. Ani się obejrzysz i straci to dla Ciebie znaczenie
Może 20 zrób bardziej wypasioną? Wiem, że ludzie lubią obchodzić bardziej hucznie "okrągłe" urodziny, więc to by akurat pasowało
Doskonale cię rozumiem. Mojej osiemnastki nawet nie pamiętam. Z tego wychodzi,że był to zwykły dzień. Tortu nie było-to wiem na pewno i prezentów też nie. Żadnego wyjścia na miasto . Chyba tylko rodzice złożyli mi życzenia o tyle.
Wiem,że to boli i będzie to w tobie długo siedziało . Zrób "wyczesania impre" w inne urodziny. Pomaga.
Czasu już nie wrócisz, postaraj się poznać wielu fajnych ludzi i imprezuj z nimi.
Możesz zrobić sobie fajną imprezę urodzinową, ale nie zastąpisz w ten sposób wspomnień o prawdziwej 18-stce, to tak nie działa.