#oeGS8

Jestem rozwodnikiem w średnim wieku. Dość dobrze sobie w życiu radzę. Prowadzę dobrze prosperującą firmę i staram się cieszyć urokami życia.

Nie planowałem kolejny raz wchodzić w stały związek, gdyż po pierwsze już wiem jak to smakuje, a po drugie asortyment dostępny na półkach jest...powiedzmy, że nie w moim guście...

Mam koleżanki z którymi lubię wyjść na kawę, a czasami nawet wypić kieliszek dobrego wina i to w zupełności mi wystarcza.

Jakiś czas temu jednak w moim życiu pojawiła się stara znajoma, a dla ścisłości to była opiekunka mojego syna.
Gdy jeszcze opiekowała się moim młodym, czasami pomagałem jej ze sprawami związanymi ze studiami, gdyż zaczęła studiować kierunek, który sam kończyłem lata temu.

Zawsze dobrze nam się rozmawiało i z czasem coraz częściej się spotykaliśmy.
Pomimo tego, że nigdy otwarcie nie rozmawialiśmy o statusie naszej znajomości to bardzo dobrze wiedziała, że nie mam akurat przestrzeni na poważny związek, gdyż czasami zdarzało mi się o tym napomknąć.

Dwa tygodnie temu zupełnie przypadkiem stałem się świadkiem tego jak w kuchni wyrzuca tabletkę antykoncepcyjną do zlewu i wpycha w odpływ.
Przeprowadziliśmy długą rozmowę, podczas której oznajmiłem jej, że mój syn jest już w takim wieku, iż czuję, że chciałbym kolejne dziecko.
Była zaskoczona i pełna radości w tym samym czasie...

Zapomniałem tylko wspomnieć, że już podczas rozwodu poddałem się wazektomii.
Moja przyjaciółka przez następne dwa miesiące będzie intensywnie uprawiała gimnastykę wyczynową, po czym przy odpowiedniej okazji dowie się, że nie możemy już się spotykać, gdyż nie jestem w stanie tolerować jej zmian nastrojów i to jednak była pomyłka...
anonimowe6692 Odpowiedz

Wszystko fajnie, tylko jedna rzecz mi tu nie gra. Po co miałaby wyrzucać te tabletkę do zlewu i to w Twoim domu? Nic nie wskazuje na to, żebyście mieszkali razem, więc mogła to zrobić u siebie, mogła też tych tabletek w ogóle do Ciebie nie przynosić albo założyć, że nie będziesz pamiętać na którym dniu właśnie powinna być, jeśli nawet je jakoś przypadkiem zobaczysz. Nie klei mi się to

Frog

Nie klei się, bo
Pan Autor stara się omijać rozpoznawalne przez czytelników frazy, ale równocześnie traci kontrolę nad płynnością i logiką.
Cóż. Bywa i tak 🐥

Iguannna

Nie klei się i nie będzie się kleiło bo to piszą typy które za wszelką cenę chcą udowodnić swoje redpillowe tezy. Kobiety łapią na dziecko a potem utrzymują się z alimentów. Wszyscy wiemy że z alimentów nie da się utrzymać dwóch osób. A mimo to oni idą w zaparte że tak jest. I wierzą w to. Piszą te bajki wyssane z kutangi kolegi i na prawdę w nie wierzą. Rzeczywistość miesza im się z bajkami. Czy istnieją takie kobiety które utrzymują się z socjalu PLUS z alimentów albo łapią na dziecko? Oczywiście że na pewno są, ale to pojedyncze wypadki, patologia odstająca od zdecydowanej większości. Bo nikt normalny nie chciałby tak żyć. Więc trzeba wymyślać bajeczki dla innych tak samo głupich i naiwnych żeby utwierdzić się w tym że kobiety to źle i podle stworzenia które chcą tylko hajsu biednych mężczyzn.

Masaichick

Iguanna, o ile tata nie jest milionerem lub szczodry to nawet dziecka nie da sie z alimentow utrzymac. Alimenty to jedna para zimowych butow i kombinezon.

ohlala Odpowiedz

Zanim zlecą się incele (poza autorem) - historia jest całkowicie zmyślona. "Wpychanie" tabletki do odpływu jest szczególnie urocze.

Econiks

To musiała być ogromna tabletka

ohlala

Może autor pomylił tabletki do czyszczenia rur z antykoncepcyjnymi 😌

Dodaj anonimowe wyznanie