Mam już bliżej do 40 niż do 30 i niedawno, po kilku latach kłótni, oddalania się od siebie itd., wyznałem żonie pochodzącej z jednego z egzotycznych krajów, że już jej nie kocham, ale możemy spróbować to ratować. Krótko mówiąc, wkurzyła się i poleciała do rodzinnego domu z biletem w jedną stronę. W międzyczasie, trochę z nudów, trochę z samotności, zacząłem poznawać „przyjaciół” z różnych stron świata w mediach społecznościowych i tak wylądowałem w relacji, o której nie mogę powiedzieć rodzinie ani nikomu ze znajomych, bo całkowicie stracą do mnie szacunek. Większość zresztą nie wie nawet, że moje małżeństwo wisi na włosku. Mianowicie poznałem napaloną 19-letnią dziewicę, która nigdy nie miała prawdziwego chłopaka ani nawet się nie całowała — muzułmankę z jednego z krajów naftowych, z tatusiem tak bogatym, że byście nie uwierzyli. Przedstawiłem jej swoją sytuację, a ona po prostu zapytała, czy mimo wszystko „chcę być jej”. I tak oto od ponad tygodnia spędzam 2/3 każdego dnia i pół nocy wymieniając z nią pikantne wiadomości, w międzyczasie tworząc związek jak w liceum, w którym codziennie kłócimy się, godzimy, płaczemy i śmiejemy, planujemy wspólną przyszłość, o ile tatuś mnie zaakceptuje, i dawno już nie czułem tak bardzo, że żyję, a końca nie widać. Żona za miesiąc jednak wraca, będzie próbowała ocalić małżeństwo, ale jeśli arabska przygoda się nie rozsypie, to serio nie ręczę za siebie... Boże, WTF, niech mnie ktoś ocuci.
Dodaj anonimowe wyznanie
Taki stary chłop, a nabierasz się na taki catfishing. W dobie wszystkich filtrów w internecie i innych tego typu sztuczek, naprawdę myślisz, że po drugiej stronie siedzi 19-letnia dziewica, córka arabskiego milionera? Już Cię poprosiła o przelew np. na bilet do Polski żebyście się poznali, bo nie może wiązać pieniędzy od tatusia, żeby się o Tobie nie dowiedział? Czy jeszcze do tego nie doszliście? XD
nie, nie prosiła o żadne pieniądze - ma wszystko czego potrzebuje, ale nadal rozmawiamy po kilkanaście godzin dziennie. jakbyś żył w świecie, gdzie jako dorosły człowiek nie możesz umawiać się z dziewczyną przed ślubem, na który zresztą musi się zgodzić twoja rodzina, to też szukałbyś ujścia w internecie.
Nigeryjskim ksiazetom tez odpisujesz?
nie. i to ja do niej pierwszy napisałem.
Nie no, heloooou, przecież to jest księżniczka, a nie książę
Spokojnie, ocuci Cię cena posagu, który będziesz musiał wnieść 🙂
jestem zorientowany w temacie, o to się nie martw
Ta Arabka to moja koleżanka. Niestety ojciec się o was dowiedział i zablokował jej wszystkie konta. Nie jest zadowolony.. Ale ona cię kocha i chce tu przylecieć. Musisz mi tylko wysłać blika żeby miała na samolot, ok?
Wyślij do mnie, ja przekażę Iguannie, bo my się znamy. A tak w ogóle to też jestem z egzotycznego kraju, mam bardzo ciekawy typ urody, chcesz zobaczyć? Ostatnio trochę się martwię, bo mi krowa zachorowała i nie stać mnie na jej leczenie
poproszę o skan paszportu, to wszystko ogarnę. albo o numer telefonu do ojca, to ja z nim pogadam. myślisz, że jestem pierwszy lepszy debil?
@flablu, nie no, czemu myślisz, że uważam Cię za debila? Skąd w ogóle taki pomysł?
Mój ojciec niestety nie ma telefonu, mieszkamy w biednej wiosce. Paszportów też niestety nie mamy, bo u nas w kraju trzeba dużo zapłacić za paszport. Jak mi przelejesz, to sobie wyrobię i wtedy wyśle Ci skan, no i oczywiście kupię też telefon ojcu, żeby mógł uzgodnić z Tobą szczegóły.
@TwojaStaraSieODzieci to było do Iguannny, ty też fajnie się starasz, tyle tylko, że wiem ile mniej więcej kosztował jej dom, wiem, że jej ojciec biznesmen ma telefon, i wiem, że ma paszport, bo całe wakacje spędzili w innych krajach.
Ja ci ten paszport razem z tym numerem telefonu wyślę oczywiście. Tylko najpierw ty mi wyślij skan swojego dowodu żebym wiedziała że na pewno ty to ty, ok?
Ahahahahahahaha.
Coraz dziksze te fantazje naszego lokalnego incela 🤣
żebyś ty wiedział jakie fantazje mają wyposzczone arabskie nastolatki
@flablu, a jakie dzikie fantazje mają ich ojcowie na temat niewiernych 🤩 (czyt. nawet wierzących, ale innej religii)
Żebyś ty wiedział jakie fantazje mają faceci udający arabskie księżniczki. A nie, czekaj, ty już wiesz XD
@Iguanna i po co ten facet miałby spędzać ze mną kilkanaście godzin dziennie przez miesiąc, wysyłać mi wiadomości głosowe i rozmawiać ze mną kobiecym głosem, nie oczekując niczego w zamian?
Życzę autorowi dużo szczęścia na nowej drodze życia. Wszyscy którzy mówią, że jego nowa dziewczyna nie jest prawdziwa, są po prostu zazdrośni i pełni uprzedzeń. Myślę że koniecznie powinien iść za głosem serca i zostawić dla niej żonę. Tylko niech nie zapomni wysłać swojej nowej wybrance pieniędzy na bilet, żeby mogła tu przyjechać i żyć z nim długo i szczęśliwie.
Bardzo dziękuję za te złośliwe życzenia, ale jednak życzenia. Ona nie zamierza nigdzie na razie wyjeżdżać, nie przed ewentualnym ślubem, do którego jest bardzo daleka i wyboista droga.
Klasyczny kryzys wieku średniego czy też to, że nowe jest lepsze bo jest nowe.
Flirt zawsze wygra ze starym związkiem. Z tego samego powodu dla którego skok ze spadochronu wygra z radością nauczenia nowego utworu na gitarze czy klawiszach albo dla którego wyjazd na dwa tygodnie na hawaje wydaje się lepszym pomysłem niż dbanie o trawnik i warzywa w ogrodzie.
Jakby po pierwsze. Kobiet z którymi mógłbyś mieć szczęśliwe życie jest setki tysięcy w samej Polsce. Z tego samego faktu wynika to, że masz blisko 100% szans że niezaleznie od wyboru będzie kobieta która by lepiej do Ciebie pasowała. Również jest sporo szansa na to że spotkasz tę kobietę. Natomiast identycznie jest z kobietami. A nawet bardziej bo to kobiety są podrywane. Więc kobiety maja jeszcze większą szansę na spotkanie faceta który by do nich lepiej pasował.
Tylko pytanie czy związek jest jak wybór samochodu, że jak znajdę cos lepszego i będzie mnie stać to zmieniam. Czy tam są inne wartości jak to, że jest coś takiego jak wierność i że będziesz w tym związku aż do śmierci.
No a podsumowując. To weź stary siebie k** raz posłuchaj. Stary chłop się na miesiąc pokłócił z żoną i wpadł w objęcia młodej siksy co jest w niego wpatrzona jak w obrazek...
Jakbym Ci powiedział, że jest Polska komedia romantyczna o takim scenariuszu to załażę się że Ty sam mógłbyś z pamięci obsadzić 3/4 ról w tym filmie a nawet w czasie mniejszym niż 10 minut rozpisać zwiastun i większość dialogów... Naprawdę obsadź tam karolaka i kożuchowską, czy tam adamczyka i dygant i zobacz jak to u Ciebie wygląda...
No nie wiem, dla mnie np wygrałby nowy utwór na gitarze, bo sram na samą myśl o skoku ze spadochronu. Nie wiem, czy to czyni mnie lepszą kandydatką do związku, wiem tylko, że nigdy bym nie skoczyła ze spadochronu 😀
@TwojaStaraSieODzieci
Ojejku chodziło mi o przykład tego że życie ogólnie składa się z takich małych i drobnych przyjemności, które przyrównane do jednorazowych wydarzeń wydają się maga słabe i nudne. I chyba lepszym przykłądem byłoby tu porównanie wyjazdu gdzieś na dwa tygodnie na na 10 lat. Jeżeli pojedziesz na dwa tygodnie do Rzymu to się będziesz miała same wielkie uniesienia. Ot wielkie koloseum, pizza, wina, watykan. A gdybyś miałą tam mieszkać 10 lat to te wielkie uniesienia są za tobą i teraz się ekscytujesz smaczkami.
Ale też turysta który spędza całe dnie na zwiedzaniu tak jak ten facet który spędza całe dnie na pisaniu z nową dziewczyną. natomiast Gdyby tam mieszkał od 10 lat to by chodził sobie w weekend na spacery, ale codziennie miał już swoje ulubione miejsca.
Natomiast mówienie że tylko turysta poznaje to miasto, bo się temu całkowicie poświęca jest głupotą. Tak jak głupotą jest odstawienie żony bo się zauroczył nową dziewczyną...
to nie jest "na miesiąc pokłócił z żoną", tylko latami znosił między innymi okropne wyzwiska, czasami bicie i kopanie, bo coś się nie spodobało, np. nie odłożyłem czegoś na swoje miejsce. akurat małżeństwo to już jest dawno w rozkładzie, tylko nie miałem siły, żeby cokolwiek z tym zrobić, bo to by oznaczało życiową porażkę i wiele innych konsekwencji. rozumiem logikę, ale nie jestem typem, który szuka nowości - przeciwnie, tylko może szukam tej stabilizacji w ryzykownych miejscach. ale nigdy nie zdradzałem, a prawie wszystkie moje związki trwały 5 lat albo dłużej.