Mój partner wielokrotnie w ciąży powtarzał mi, że się mnie brzydzi i jestem „tłustą świnią”. Jestem miesiąc po porodzie, za tydzień kontrola, której nie może się doczekać, bo myśli, że wrócimy do zbliżeń, a mi się chce wymiotować na samą myśl.
Dodaj anonimowe wyznanie
Powiedz mu, że się go brzydzisz. Ja bym się z nim rozstała
Moim zdaniem, już drugiego razu nie powinno być (w wyniku Twojej decyzji).
A Ty doznałaś tego wielokrotnie i ciągle z nim jesteś.
Dlaczego?
Laska jest miesiąc po porodzie. Nie dziwię się jej, że jednak strategicznie wolałaby dojść do siebie po porodzie zanim kopnie typa w dupę - no niestety, ale przy wspólnych zobowiązaniach, w tym dziecku to często nie jest takie proste jak w liceum i na porządkowanie życia jednak trzeba mieć trochę sił.
Musisz go zostawić dla dobra swojego i dziecka.
To nie jest żaden partner. Zwykły zwis, który ma głowę dla ozdoby, a jego jedyne życiowe zadanie to opróżnienie wora. Traktuje Cię przez pryzmat siebie - on jest tylko żałosnym penisem a ty dla niego tylko pochwą. Po co ci ten problem? Ciężki kamień w życiowym plecaku? Powiedz mu prawdę, że już w twoich oczach nie jest mężczyzną i czujesz jedynie obrzydzenie, odrazę a na myśl o zbliżeniu masz odruch wymiotny. Wyrzuć te śmieci tam gdzie ich miejsce - do odpadów na zmieszane. To nie jest mężczyzna, to nie jest partner.
Jak dobrze że facet cię szanuje...