#Tjo6l

Przed przeprowadzką do innego miasta zorientowałam się z partnerem, że nie będziemy w stanie zabrać wszystkich rzeczy ze sobą w samochodzie. Niektóre ubrania musiałam wysłać paczką albo posprzedawać. Została jednak kwestia jedzenia. Szkoda wyrzucać, a brać też nie będziemy, bo zamiast kartonu jedzenia wolimy wziąć karton ubrań. Wrzuciłam więc ogłoszenie na mamusiową stronę, że mam do oddania karton jedzenia (makarony, kasze, sosy, kisiele, budynie, galaretki itp.).
Odezwały się cztery matki.
Dwie grzecznie zrezygnowały, gdy okazało się, że nie zawieziemy im tego jedzenia do domu. Trzecia poprosiła o zdjęcie, co to za jedzenie, po wysłaniu stwierdziła, że nie będzie jechała 10 km w jedną stronę, że ja mam jej to wysłać pocztą, bo szkoda jej na paliwo. A czwarta zaczęła mieć problem, bo opakowanie ryżu było otwarte i np. zamiast 4 woreczków, były tam 2, że kostki rosołowe też do połowy zużyte i że chcę komuś opchnąć resztki (nie widzę niczego złego w tym, że zamiast 12 kostek w opakowaniu jest 6-7 szt.).
Wkurzona usunęłam post i poszłam do sąsiadki z dołu, z którą przez wiele miesięcy zamieniłam może ze dwa zdania, ale zawsze pierwsza mówiła „dzień dobry”, to czemu nie? Wytłumaczyłam jej sytuację. Wzięła to jedzenie i jeszcze podziękowała.

Po co piszę to wyznanie?
Chyba po to, abyście się przypadkiem nie nabrali na żebrzące o pomoc mamusie na grupach na Facebooku — niektóre naprawdę są roszczeniowe i na tyle „bogate”, że pogardzą jedzeniem.
Econiks Odpowiedz

Gdyby tylko samochodem można było zrobić więcej niż jeden kurs...

Msciwoj82

Jeżeli to jest 100 km albo dalej, to dla 1 kartonu jedzenia nie opłaca się jeździć tam i z powrotem.

Livarot Odpowiedz

Wiadomo że nie powinno się marnować jedzenia I szkoda wyrzucić nawet częściowo otwartą paczkę ale z drugiej strony produkty spożywcze powinny sobie przekazywać osoby które się znają i mają do siebie zaufanie. Bo jeśli po takim przekazaniu osoba obdarowana dostanie problemów żołądkowych albo stwierdzi w mieszkaniu może spożywcze dojdzie do tak zwanej niezręcznej sytuacji.

Livarot

Oczywiście miało być mole spożywcze.
PS Czy u was też reklamy w pierre dalają się na ekran do tego stopnia że utrudniają pisanie komentarza?

Frog

Nie, bo wchodzimy tu wyłącznie przez apkę o nazwie Adblocker.

Dragomir

Moja przeglądarka nie daje mi żadnych reklam na anonimowych. Polecam.

kanarek86 Odpowiedz

Chyba prędzej to jedzenie miałoby wzięcie właśnie u skromnej emerytki…

TakBylo12 Odpowiedz

I co w tym dziwnego, że ktoś nie chciał otwartych paczek jedzenia od obcej osoby? A 10km w jedną stronę to wcale nie jest tak blisko po pół opakowania kaszy i ryżu nie wiadomo jak przechowywanych. W ogóle jeśli ktoś przyjmuje jedzenie od nieznajomych, to tylko wtedy, gdy zostało kupione przy nim, albo z ośrodków pomocy godnych zaufania.

Dodaj anonimowe wyznanie