#SCBZD

Jestem kozłem ofiarnym w domu. Co ktoś zrobi źle, to od razu krzyki w moją stronę. Ktoś pochlapał podłogę i nie wytarł po sobie? „Dlaczego tego nie posprzątałaś?!” Brat nie radzi sobie w szkole? „Masz go pouczyć, bo inaczej nie zda!” Co z tego, że jesteś w technikum i właśnie robisz zadanie, które wymaga kilku godzin pracy! Już ma dół!

Moi bracia są faworyzowani. Młodszego trzeba karmić, bo inaczej zupy nie zje. Może siedzieć cały dzień na komputerze i nic nie robić. Żeby posiedzieć w spokoju u siebie w pokoju, to muszę siłą wynosić tego zgreda. Zmuszam go do nauki, ale to nic nie daje. Robi ze mną to, co chce. Mama na to pozwalała i pozwala dalej. Upominam, krzyczę, a ona mówi, żebym mu dała spokój. Gdy mówię, że brat nie ma do mnie szacunku, to ona siedzi i nawet nie patrzy na mnie. Ma wyjebane. Jedyne, co powie to: „No, skończyłaś już?”. Starszy brat natomiast nie ma obowiązków w domu. Młody zresztą też. Brat jest starszy ode mnie o 4 lata. Mama go pakuje i prasuje mu rzeczy. Gdy ja proszę ją o jedną rzecz, żeby szybko wyprasowała, to krzyczy. Gdy poproszę go o pomoc, to mnie zlewa i sobie gra dalej. Chora być też nie mogę, bo od razu, że udaję. Młodszy brat trochę zakaszle? Mama jedzie z nim do przychodni. Jeśli ja mam gorączkę, duszę się kaszlem, to mam wypić herbatkę i mi przejdzie.

Czuję się jak gówno, jak niechciane, niekochane dziecko. Jestem w związku na odległość. Chłopak nie mógł kilka razy przyjechać, to mamusia z ciocią (którą mąż bił) dawały mi kazania na temat miłości. Matkę ojciec notorycznie okłamuje i nic nie robi. Piwko pije, papieroski pali, ale jak mama chce na chleb, to krzyczy, że on nie sra pieniędzmi! Jest uzależniony, jego grafik wygląda tak: praca, papieros, komputer, papieros, piwko przy komputerze, granie do późna, spanie kilka godzin na dobę. Czasem krzyczy na mnie, bo ja mam problemy ze wstaniem (spowodowanie problemami ze snem). Ja śpię? Wszyscy hałasują. Gdy ktoś inny śpi, to mamy być cicho, a każdy hałas kończy się później krzykiem (w moją stronę). Nienawidzę ich.

Inni opowiadają o swoich rodzicach, a ja im zazdroszczę. Mnie nikt w domu nie powie, że mnie kocha, nie pochwali. Nawet nie wiedziałam, jak to jest być tulonym. Dopiero chłopak mi pokazał, jakie to piękne i cudowne uczucie... Postanowiłam, że wyprowadzę się po skończeniu technikum. Odetnę się od tej toksycznej rodzinki.
HansVanDanz Odpowiedz

Wygląda to jak staroświecki system patriarchalny.
Kobieta ma służyć mężczyźni nie wolno ja nic narzekać. Przykre, że nadal to funkcjonuje.
Życzę powodzenia w dorosłym życiu, ale to nie takie proste z miejsca nająć mieszkanie i utrzymać się samemu.

worm

nie, to brzmi jak przemoc w domu, a nie patriarchat.
Autorko, na pewno jesteś ich córką? Może mama miała romans i jesteś owocem tego romansu?
W każdym razie po technikum pierwsze co to do pracy, a zaraz po otrzymaniu wypłaty - uciekaj jak najdalej, odetnij się.
Zanim to zrobisz - dokumentuj wszystko i wszystkie zachowania, nagrywaj nawet i głos bez obrazu, a te rzeczy trzymaj w chmurze i w 10 kopiach.
Jeżeli kiedykolwiek będą chcieli wysępić alimenty to wtedy masz nagrania i alimentów nie dostaną - przynajmniej nie od Ciebie.

ashtrayfruitcake Odpowiedz

Typowe, u mnie było to samo, tylko że mój brat jest 9 lat starszy. Moja matka go kochała i skakała wokół niego, a ja musiałam robić za niego zadania, wypełniać dokumenty, naprawiać komputer... Ehhh, wyprowadź się i zerwij kontakt. Ja wyprowadziłam się tak szybko, jak tylko się dało. Jestem za granicą już od 8 lat i od 8 lat mam spokój. Tylko z tatą rozmawiam

Dragomir Odpowiedz

Jeśli faktycznie wyraźnie faworyzują braci a Tobą pomiatają to słabo z ich strony. Współczuję i życzę siły. A siła płynie z miłości, nie nienawiści.

TakaOna100 Odpowiedz

Czy masz jakąś ciocię, kuzynkę, babcię z którą możesz porozmawiać? Może jest ktoś kto mógłby spokojnie Twojej mamie przekazać, co czujesz albo chociaż Cię wysłuchać. Szukaj wsparcia, w szkole, poza domem, u rodziny. Na pewne rzeczy nie masz wpływu, nie da się ich zmienić. Ale można znaleźć sobie wsparcie innych osób

Dragomir

Przecież wiadomo na stopro, że mama się wyprze bo albo nie widzi dramatu i traktuje ją od zawsze tak i dla niej to norma (a może i sama była tak traktowana), albo dobrze wie o tym, robi to celowo a więc i tak się wyprze.

ChomikGarbusek Odpowiedz

Chyba jesteś kozą ofiarną?

Dodaj anonimowe wyznanie