#SALya

Ostatnio jechałem samochodem do pracy, tą samo drogą co zawsze. Po pewnym czasie zorientowałem się, że zmienili znaki i jadę samochodem pod prąd! Niestety na moje nieszczęście tuż za rogiem stała Policja. Policjant powiedział, że będzie mandat 500 zł i 5 punktów.
Oddałem dokumenty do sprawdzenia, po pewnym czasie przychodzi policjant i mówi: „Nie wlepię panu tego mandatu, bo tyle to pana samochód kosztuje, albo i mniej...”.

Po raz kolejny mój Fiat Seicento uratował mnie przed mandatem :D
coztegoze2 Odpowiedz

I zero refleksji, że spowodowałeś zagrożenie. Już nie mówię o Tobie, gdzie ten fiat to by Ci się złożył przy czołówce z nowym/ nowszym autem.

upadlygzyms

Skąd pomysł, że zero refleksji?

coztegoze2

@upadlygzyms bo gdyby była refleksja to by się cieszył, że przeżył taką akcję jadąc pod prąd w takim aucie. Albo by przeżywał, że pojechał pod prąd. Albo by się stresował, że mógł kogoś zabić. Tu się skupia na tym, że mu się upiekło z mandatem.

Solange

coztegoze2, skupia się na tym, bo o tym jest wyznanie. Nie o tym, że coś się stało, bo nic się nie stało najwyraźniej. Zorientował się po znakach, a nie po autach jadących z naprzeciwka i trąbiących.
Tak, takie sytuacje są niebezpieczne, ale jeśli nic się takiego nie stało, to po co się nad tym roztrząsać dalej? Stało się, zapamięta, pewnie będzie mocniej zwracał uwagę na znaki i już, zwłaszcza, że trafił na policję. Naprawdę nie każdy ma potrzebę ekspresywnego przeżywania takich sytuacji, jeśli nie doszło do bezpośredniego zagrożenia życia i nie było to celowe, a zwłaszcza w internecie, gdy chce opowiedzieć o czymś innym.

upadlygzyms

@solange: Dziękuję, niemalże z tastatury mi to wyjęłaś.

HansVanDanz Odpowiedz

W jedną noc zmienili organizację ruchu i nikogo nie poinformowali?
Postawili tylko nowy znak?
Nie sądzę.

Dodaj anonimowe wyznanie