Znam na pamięć numery telefonów i maile osób, których nie lubię, albo które zrobiły mi coś złego. Podaję te numery i adresy rozmaitym ankieterom, osobom reklamującym towary w centrach handlowych, osobom reklamującym siłownię i inne tego typu szaleństwa. Za każdym razem podaję numer i dane osoby, która zaszła mi za skórę, a gdy usłyszę: „Cieszymy się, że chce pani skorzystać z naszych usług! Będziemy dzwonić!”, to czuję niezmierną satysfakcję. A kiedy poznam adres mailowy wroga, zapisywanie go do wszelkiego rodzaju newsletterów sprawia mi przeogromną radość!
Dodaj anonimowe wyznanie
Żałosne i zarazem tragiczne. Jak byś tą energię przeznaczył/przeznaczyła na coś pożytecznego wyszłą byś na tym zdecydowanie lepiej. Większość Twojej pięknej zemsty ląduje w spamie oraz jest nieodbierana jako telefon z obcego numeru. A Ty się jarasz jak głupi do sera
Zdajesz sobie sprawę, że teraz trzeba potwierdzić zapis na newsletter? Nikt nie dostaje spamu, bo podasz jego adres email.
Zamiast się uczyć na pamięć tych numerów i maili weź się naucz czegoś pożytecznego i popracuj nad sowim życiem żeby było lepsze, bo widać że musisz być nieszczęśliwą osobą skoro masz takie pomysły.