#GiqRc
Od początku naszego związku nie zmieniliśmy nic w naszym wyglądzie. Oboje jesteśmy trochę miękcy, mamy lekką nadwagę, wyniki badań mamy bardzo dobre, noszę rozmiar 40. Czasem wychodzimy razem na niezdrowe jedzenie, zwykle to on zachęca do zamówienia pizzy czy wylegiwania się wspólnie w domu.
Myślałam, że dobrze nam z tym. Mi było do wczoraj.
Boję się komukolwiek powiedzieć, dlaczego jestem smutna i nieobecna. Próbowałam rozmawiać z lustrem w domu, ale im więcej o tym myślę i mówię, tym bardziej czuję się obrzydliwa i ciężka. Nie chcę, żeby inni spojrzeli na mnie w ten sposób, jak zrobił to nagle mój chłopak.
Żałosny gnojek. Dobrze, że wyszłaś. Rozmiar 40 nie upoważnił go do takiego zachowania. Wszystko zalezy od budowy sylwetki. Koleżanka ma 42 i to najbardziej seksowna dziewczyna jaką znam.
Też mam taką koleżankę, wszyscy sie za nia ogladaja :-)
Tym bardziej u kobiet, u których znaczną część tłuszczu stanowią pupa, piersi i biodra, czyli to co utożsamiane z seksapilem. Autorko, jestem pewna, że masz świetną figurę, bo 40 to naprawdę nie jest jakiś kosmiczny rozmiar!
Jak dla mnie mogłaby ważyć nawet 300 kg a on i tak nie miałby prawa czegoś takiego jej powiedzieć. Oczywiście biorąc pod uwagę, ze to pierwsza tego typu rozmowa na ten temat.
Pewnie, teraz kluski podnoszą si3 na duchu zamiast wziąć się za siebie i nie obrzydzac ludzi na basenie xDD
Polaczku, moje ciało nie musi się tobie podobać
@ZdenerwowanyPolak ale basen to pierwsze ćwiczenia jakie może wykonywać osoba otyła. Inaczej może dojść do poważnych kontuzji. Jeżeli widzisz takie osoby na basenie to znaczy, że zaczęły walkę z otyłością/znaczną nadwagą czy jak tam wolisz to nazywać. Takie zawzięcie należy podziwiać - kto ma tyle samozaparcia aby zmienić swoje przyzwyczajenia o 180°? Wbrew pozorom niewiele osób. Zamiast głosić "obrzydzasz mnie" to nic nie mów. Wyjdź. Za parę miesięcy ta osoba może mieć lepszą figurę niż ty, jeżeli nie zostanie zniechęcona tekstami zaznaczający mi, że obrzydza i nic nie osiągnie.
Ależ ja bardzo szanuję takie osoby, nie szanuję za to podejścia typu "akceptuję siebie, a Ty chuda szmato na pokaz nie życia bo masz dobre geny a moj rozmiar 44+ jest zupełnie naturalny". To są brednie i czyste lenistwo. To już powód do pogardy. Skoro te wszystkie osoby tak bardzo się akceptują to czemu 80% z nich na instagramie/fb ma tylko zdjęcia twarzy i to z wciągniętymi policzkami? To jest żałosne.
Polaczku, mówiąc że mają zakrywać swoje ciała i nie chodzić na basen bo obrzydzają innych nie okazujesz im szacunku. Nie wiem w jakimś środowisku żyjesz ale spotkałam wiele osób z nadwagą i nigdy nie spotkałam takiego podejścia o jakim mówisz. I skąd wziąłeś to 80%?
80% zmyśliłem na podstawie doświadczeń, całe podejście takie mam, na podstawie doświadczeń.
Weź go lepiej zostaw. Stawia Ci ultimatum, że albo schudniesz albo to koniec?! Nie będę się rozpisywać ale to nie jest miłość z jego strony jeśli przekazał Ci to w taki sposób.
Jeśli rzeczywiście mówił poważnie to postaraj się by zniknął ten tłuszcz, a gdy on już będzie zadowolony z twojego wyglądu, to jego też zniknij c:
To by była piękna zemsta, ale dziewczyna musiałaby tkwić kilka miesięcy w nieszczęśliwym związku wiedząc że planuje go zakończyć, bo przecież w tydzień nie schudnie.
a ja bym nie miala problemu z mowieniem, ze gnoj jest burakiem
mozliwe rekacje
- tez chwytasz jego tluszcz i mowisz to samo
- pytasz- spakowac cie czy zrobisz to sam? (opcjonalnie pakujesz sie i wychodzisz)
- zrobilabym wszystko, by znikl tluszc, a jak juz bylabym wg niego idealna, to zniklby on :)
jak to rozwiazalas?
mam nadzieje,z e z nim pogadalas, bo nawet jesli to dure zarty, to szmaciarz serio mogl sobie odpuscic
a jesli nie zarty- to ze wypieprzylas go ze swojego rzycia. albo zamierzasz zrobic opcje nr 3
*życia oczywiscie
brrr az zapieklo w oczka
ale kopa w rzyc to mu sie nalezy
Bazienka i znak diakrytyczny hah nie pasuje nawet
Rozmmiar 40 w znacznej wiekszosci przypadkow nie jest nawet nadwagą.
Cham, uciekaj póki czas! Coś mi się zdaje że za dużo intagramow się naogladal...
Chamskie, tym bardziej że on sam przy kości.
Marylin Monroe miała 42, oczywiście 40 przy wzroście 140 cm to co innego niż przy 175, ale nadwaga? Sorry, dziewczyny, moda na patyki już przemija, Rubens nie wraca, ale uwierzcie - 40 jest OK!
A ja uważam że ludzie powinni być szczupli. Zaraz mnie zlinczują ale taka prawda. Ludzie wmawiają sobie że to takie super i w ogóle body positiv żeby kochać siebie. Tłuszcz wylewający się ze spodni nie jest fajny.
@MadeByGod jest bardzo dużo osób z problemami hormonalnymi, to o pierwsze. Po drugie wychudzone modelki to też nie jest zbyt zdrowe. Po trzecie rozmiar 40 to nie jest wylewający się tłuszcz, to po prostu nie jest patyk. I waga często jest też uwarunkowana genetycznie, bo sama znam patyki brzydko mówiąc, które jedzą wszystko, fastfood, słodycze, nie ćwiczą i nie tyją, chociaż by chciały, a ja tyję trzymając diety i ćwicząc regularnie. A kochanie siebie jest ważne, bez względu na swój wygląd, bo później może się skończyć chociażby ciężką depresją.
Może ze mną jest coś nie tak, ale też noszę rozmiar 40 i po takim tekście powiedziałabym typowi "no to znikaj"
To jest jego mieszkanie, Twoje czy wasze?
Jak wasze, bądź jego to Hui, trzeba szukać innego.
Jak Twoje, to każesz mu się spakować i wypierda.. zniknąć.
Ewentualnie też możesz chwycić go za jego tłuszcz i powiedzieć to samo. Bo oczekiwanie od kogoś zmian, to wg. mnie również dawanie tego samego ze swoje strony.