#DFRNI
Sąsiadka. Ma dwójkę dzieci, każde z innym facetem, przy czym z żadnym nie utrzymuje kontaktów. Znalazła kolejnego.
Nie ma pracy — jest na bezrobociu.
Dostaje 800+.
Dostaje również zasiłki.
I alimenty na dzieci.
Ciuchy i jedzenie też dostaje z opieki społecznej.
Mieszkanie również dostała od opieki społecznej.
Nie pracuje, bo nie musi.
Stać ją na auto, drogie ciuchy, smartfon...
A ty zapier*alasz cały miesiąc i ledwo do wypłaty wystarcza.
#Polska
2x800+, jakieś 500 zasiłków, zakładam szalone 1500zł na dziecko alimentów, choć wątpię żeby patusy tyle dostały i płaciły. 5100zł. No dobra, może coś niedoszacowałem? Dodajmy tysiaka. 6100 zł na 3 osoby. Normalnie królowa życia. Ma złote etui wysadzane diamentami na tego iPhona?
I nie twierdzę, że trzeba wspierać patologię, wręcz przeciwnie. Za to niezmiernie mnie bawi jak ktoś jak ktoś twierdzi, że patusy za zasiłki i alimenty żyją w luksusach.
Obstawiałabym mniej, bo te alimenty jakieś wysokie założyłeś, skoro patologia. I jeszcze trzeba je jakoś ściągać, a skoro ojcowie niezainteresowani, to może być z tym problem.
Patusy na zasiłkach żyją. Ale jak się chce żyć w luksusach, to nie z zasiłków.
A swoją drogą, żeby dostać becikowe (kasa po narodzeniu dziecka), to trzeba mieć jeszcze niższy dochód na osobę.
A to takie założenie podyktowane narracją grup przegrywów z FB, gdzie ojcowie nie płacą alimentów, bo ponoć każdy ma 2000 na dziecko a zarabia najniższą krajową XD Napisałbym, że po 700 i to jak tatusiowi się chce zapłacić to by się zleciały smalce alfa. A wynik jest jeden. Jakby nie liczyć, na luksusy nie starczy.
Auto, drogie ciuchy z zasiłków i alimentów, gdzie jeszcze musi utrzymać siebie i dzieci? A smartfon dzisiaj to jakiś luksus? I trochę zaprzeczenie, że stać ją na drogie ciuchy, a wcześniej, że ciuchy dostaje z opieki, to jak to jest?
Autorko, mam dla Ciebe radę
-rzuć pracę
-zrób sobie dwójkę dzieci, każde z innym chlopem
Zobacz jak wspaniale się żyje, na pewno nie będziesz musiala zapie***** tylko będziesz "oplywać w luksusy"
Uderz w stół...
"Mieszkanie również dostała od opieki społecznej."
Zanim obrzygasz nas tą swoją negatywnością, może jednak najpierw sprawdź fakty.
"Lokal socjalny to mieszkanie o obniżonym standardzie, które gmina __wynajmuje__ osobom w skrajnym ubóstwie lub po eksmisji, __na czas oznaczony__ (np. 1–5 lat).
Standard może być niższy niż w lokalach komunalnych (np. brak c.o., wspólna łazienka), ale lokal musi nadawać się do zamieszkania i zapewniać min. 5 m² na osobę."
Noo, apartamenty iście królewskie.
" A ty zapier*alasz cały miesiąc i ledwo do wypłaty wystarcza."
Czyli po prostu żyjesz ponad stan.
Ale wiesz, że zawsze możesz coś zmienić?
Zarówno w swoim życiu jak i w polskim prawodawstwie?....
(Tak, wiem, znacznie łatwiej jest się wyrzygać w sieci.)
(Nie cierpię tego słowa "rzygać", ale akurat idealnie pasuje do tego wyznania.
Przepraszam wszystkich, którzy też go nie lubią, a musieli je tu zobaczyć. )
Znam rodzinę, która dostała mieszkanie od opieki społecznej. 3 dzieci, a mieszkanie 2-pokojowe. Ze 40 metrów miało. Jacy oni byli szczęśliwi, jak im się poprawiło na tyle, żeby się wynieść!
Mnie się nie zgadza zwrot "dostała" i na to przede wszystkim zwróciłam uwagę.
Wiem, że jest to popularny zwrot, jednak można go rozumieć jako "dostała za darmo", do zasiedlenia, na własność.
A tak nie jest - mieszkanie socjalne jest przydzielane na wynajem, za opłatą, na konkretny okres, po spełnieniu określonych warunków (sytuacja bytowa, przypadek losowy, itp).
Masz rację. Jest to wynajem, z niskimi opłatami, ale jednak mieszkanie nigdy nie należy do rodziny. Trzeba je kiedyś oddać.
Ale kwik. Pewnie autor z rozdwojeniem jaźni, który najeżdża na samotne matki, a jednocześnie bezdzietne kobiety.
A tak z innej beczki, gratuluję sprytu i wyboru pracy skoro mimo zapierdolu i braku dzieci nie starcza do końca miesiąca.