#BF6Sa
Niestety jej nie było łatwo. Żałoba, zbliżająca się matura, ewentualna wyprowadzka, praca i wiele więcej. Próbowałem z całych sił być dla niej wsparciem, chciałem pomóc. Ona nie chciała pomocy, nie takiej, jaką dawałem. Okazało się, że sam byłem problemem. Chciałem wszystko za bardzo, za szybko. Zaczęła się dusić w tym związku. Postanowiła zerwać, ale na drugi dzień zadzwoniła i powiedziała, że musi wszystko przemyśleć jeszcze raz.
Tkwimy teraz pomiędzy. Nie wiem co robić, wegetuję z dnia na dzień. Nie mam ochoty do życia. Nie chcę jej stracić. Nie wiedziałem, że to aż tak boli.
Nawet czytając samo wyznanie, czuję się jakbyś mnie dusił.
Jesli partner (-ka) zaczyna sie dusic w zwiazku, nalezy bez zwloki poluzowac sznury. Przynajmniej te na szyi.
Może obiecaj jej, że udasz się do psychologa albo terapeuty i popracujesz nad tym, co jej nie odpowiada. I jak najszybciej spełnisz obietnicę.
Skąd wiadomo że to z nim jest coś nie tak? Może on chciał na poważnie, a ona jeszcze chce się wyszaleć?
To i tak nic się nie stanie. Najwyżej przy próbie złożenia obietnicy chłopak dowie się, że nie trzeba wizyty u psychologa i żeby dał sobie z tym spokój. xD
Co to w ogóle znaczy dusić się w związku? Czego ty chciałeś za bardzo i za szybko? Naciskałeś na nią w sprawie przeniesienia waszej relacji na wyższy poziom? Chciałeś na siłę, żeby z tobą zamieszkała? Pytam szczerze, bo nie kapuję, o co chodzi. Rozumiem, że są ludzie turbo zazdrośni, którzy ograniczają swoim partnerom albo partnerką kontakty z resztą społeczeństwa, ale to chyba nie o to tu chodzi, prawda?
Wyobraź sobie, że masz psa. Łazi za Tobą, ciągle przy Tobie. W związku nie bądź psem, daj lasce spokoju i luzu, daj czas dla siebie.
mnie przez moją rodzinę dziewczyna olała dla innego , przez to że jestem niepełnosprawny , pewna dziewczyna, która chodzi do tego samego ośrodka ,co ja chodzę bo uczęszczam do niego od 2019 roku, znęca się nade mną psychicznie i się na mnie wyżywa przez co jej się panicznie boje ,mam 26 lat i przez Autyzm , nigdy się w życiu szczęśliwie nie zakochałem a wszyscy dookoła kogoś mają , szukam dziewczyny wszędzie gdzie tylko się da przez neta , przez znajomych , próbowałem nawet swoją byłą dziewczynę namówić żeby mi pomogła jakąś inną dziewczynę znaleźć ale nic z tego nie wyszło. Mam depresję przez to wszystko , boje się zaufać komukolwiek już bo wiele osób mnie już oszukało i wykorzystało moją słabość. ja ciebie doskonale rozumiem bo też jestem w takiej a nawet i w gorszej sytuacji z której nie widzę wyjścia.