#A7fTW
Byłam dla rodziców elementem wzbogacenia się, z powodu mojej osoby wyciągali od siebie jak najwięcej pieniędzy. Znęcali się nade mną psychicznie i fizycznie. Sprawa trafiła na policję, ale została odrzucona przez brak dowodów. Mimo tego jacy byli czasami odczuwam brak bliskości i tę pustkę, że z nimi nie mieszkam. Popadłam w depresję, ale zbagatelizowali to. Z wujkami mieszka mi się dobrze, czuję się jak w normalnej rodzinie.
Nie potrafię do końca opisać tego co przeżyłam, bo jest mi po prostu wstyd. Przez brak wsparcia, bliskości, wtedy ciągłe upokarzanie mnie i brak wiary we mnie oraz odrzucenie od strony najbliższych na ten moment nie potrafię zaufać ludziom. Jestem bardzo wrażliwa i zamknięta w sobie, nic do mnie nie dociera, boję wielu prostych rzeczy, nie mam ambicji ani zainteresowań. Ciężko mi z tym, bo nie mogę się przełamać, czuję, że to taka wewnętrzna bariera w głowie. Mimo tego jak było w minionych latach, staram się tego nie pokazywać. Teraz mam chłopaka, z którym jestem szczęśliwa, mam też przyjaciół. Jestem w szkole takim "śmieszkiem", dużo ludzi ma we mnie ogromne wsparcie i darzą mnie zaufaniem. Każdego stawiam ponad siebie i czuję satysfakcję, kiedy komuś pomogę - to jedyne cechy, które w sobie lubię.
Uważaj, bo najczęściej w dorosłym życiu powielamy wzorce wyniesione z domu, nawet nieświadomie. Jest taka książka, "dzieciństwo do poprawy", może pomoże Ci zaakceptować i przepracować przeszłość.
Poczekaj do 18 i rozwój obojga rodziców o alimenty skoro z nimi nie mieszkasz ;) do 26 roku życia jeśli będziesz się uczyć masz prawo do alimentów
Pozwij*
To nie ta sama gruba i je..nięta, którą w "wyznaniu" powyżej holenderska (najprawdopodobniej) policja kompletnie zaćpaną i pijaną do celi wrzuciła??:)))))
Ta z depresję i PTSD?:)))))
Nie powinnaś stawiać ludzi ponad siebie. Wierz mi to nie pomaga. Sama miałam trudne dzieciństwo i również miałam okropne problemy z rodzicami. Już w wieku 8 lat nachodziły mnie myśli samobójcze więc rozumiem przez co możesz przechodzić. Jednak w życiu trzeba być egoistą. Jak byłam w Twoim wieku miałam podobne podejście wszystkich stawiałam ponad siebie, lubiłam pomagać ludziom, ale jak tylko szkoła się skończyła i zaczęło prawdziwe dorosłe życie znowu zostałam praktycznie sama i wiesz co? Jest naprawdę dobrze, prędzej czy później te cechy będziesz musiała zmienić dla samej siebie. Teraz kiedy masz chłopaka wykorzystaj to najbardziej jak możesz szukaj z nim wspólnych pasji, rozmawiaj więcej z przyjaciółmi i poznawaj ich hobby. Próbuj się gdzieś wkręcić i postaw na samorozwój. Życie bez pasji jest okropne i nudne, mocno potęguje depresje dlatego zwyczajnie zmotywuj się i krok po kroku staraj się ruszyć do przodu.