Jadę sobie samochodem, luzik, spokój, wszystko pod kontrolą. Wtem na drążek zmiany biegów spada mi pająk. Spoko, nie boję się ich, więc strąciłem go z drążka. Niestety zrobiłem to zanim pomyślałem, więc pająk wylądował na moim egzaminatorze na prawo jazdy, który, jak się okazało, panicznie boi się pająków. Myślałem, że wyskoczy z samochodu w trakcie jazdy razem z pasami i fotelem. Wściekł się okrutnie.
Ale zdałem!
Dodaj anonimowe wyznanie
Prawdziwy profesjonalista z tego egzaminatora.
Respekt.
To nie można być egzaminatorem, jak się boi pająków? Przecież samochód to nie jest miejsce, w którym się je często spotyka.
Można być egzaminatorem nawet jak ktoś się boi kobiet. Ciężko by było, ale jest to możliwe.
Profesjonalizm tego egzaminatora poznać po fakcie, że traumatyczne przeżycie spowodowane przez egzaminowaną, nie miało wpływu na jej ocenę egzaminacyjną.
Egzaminowanego. To chłopak zdawał.