Ostatnio moje dzieci też odpaliły zapalniczkę. W garażu. W napadzie zdrowego rozsądku zrezygnowały z podpalania stosu drewna do kominka, a za to zaczęły podpalać kamień ( tu już niezbyt rozsądne, ale jako matka kibicuję - jeśli już coś ma przyjąć płomień, niech to będą kamienie).
Pytanie w pobliżu czego był ten Twój płomień. Bo wyrażenie „ja tylko zapaliłem zapalniczkę, NIC nie chciałem zrobić” brzmi trochę jak wytłumaczenie po fakcie i tylko dziecko wie, że nie tyle nic nie podpalało, co po prostu nic się nie zapaliło ;)
Ostatnio moje dzieci też odpaliły zapalniczkę. W garażu. W napadzie zdrowego rozsądku zrezygnowały z podpalania stosu drewna do kominka, a za to zaczęły podpalać kamień ( tu już niezbyt rozsądne, ale jako matka kibicuję - jeśli już coś ma przyjąć płomień, niech to będą kamienie).
Pytanie w pobliżu czego był ten Twój płomień. Bo wyrażenie „ja tylko zapaliłem zapalniczkę, NIC nie chciałem zrobić” brzmi trochę jak wytłumaczenie po fakcie i tylko dziecko wie, że nie tyle nic nie podpalało, co po prostu nic się nie zapaliło ;)