#3d3u3
Niestety wiele ludzi podchodzi bardzo stereotypowo. Adwokat=kasa, więc automatycznie ja jestem ten zły – porzuciłem żonę dla młodszej, jestem egoistą, oszustem i złodziejem. Tak podchodzi do mnie spora część naszego społeczeństwa.
Ale nikt nie patrzy na to, że moja eksżona prowadziła życie na boku, że w wojnie rozwodowej, którą prowadziliśmy 4 lata, fałszywymi oświadczeniami zmieszała mnie z błotem, w rezultacie czego musiałem odejść z kancelarii i założyć własną. Sam podjąłem się trudu wychowywania syna, ponieważ ona zaczyna drugie życie na Korsyce i jak sama powiedziała, nie ma czasu na „pielęgnowanie naszej wpadki”.
Nie, tego nikt nie widzi. Wszyscy wiedzą, że się rozwiodłem. Że porzuciłem dziewczynę z biednej rodziny, zrobiłem jej wojnę w sądzie, przy czym ona biedna żadnych szans nie miała, ponieważ mam znajomości i cały świat przeciwko niej nastawiłem. I teraz musi się kurować na wyspie z jakimś pakerem. A ja tymczasem wspaniale zabawiam się w „romansowanie z nastolatką”.
Gdy firma mi się dobrze rozwija, żyję na poziomie, nareszcie jestem znowu szczęśliwy i nie wymiotuję ze stresu przed kolejnym dniem, codziennie otrzymuję pełno pogardliwych spojrzeń od ludzi, którzy „wiedzą lepiej”.
Z zasady adwokat to krętacz i kombinator inaczej nie byłby specjalistą w swoim zawodzie;)
Tak jak i polityk. Kłamca a często i złodziej, ale tak żeby nie było za bardzo widać a jak się robi gorąco to wielki mąż stanu chroniony immunitetem.
Bzdura. Nie każda strona w sądzie to przestępca i nie każdy prawnik to cyniczny oszust. Specjalizacja polega na dobrej znajomości przepisów i praktyce ich stosowania.
Pani Strange, jest Pani jes,cze młoda jak pamiętam z Pani wyznania, dlatego pozwolę sobie przytoczyć mądrość z memów, która ma więcej wspólnego z rzeczywistością niż by się mogło wydawać. Otóż prawo jest jak płot. Tygrys przeskoczy, wąż się prześlizgnie a bydło będzie stało przed i nie da rady przejść. Nie wierzy Pani? Proszę spojrzeć na przepisy podatkowe. Największe ulgi i zwolnienia mają ci najbogatsi, których byłoby stać by płacić wyższe podatki.
Cały ten ból dupy wokół zawodu prawnika wynika z tego, że ludziom się wydaje, że prawnik powinien strzec prawa. Nie, od tego jest policja. Od sprawiedliwości jest sędzia. A adwokat/radca prawny jest po to, żeby swoją znajomość prawa wykorzystać na korzyść klienta. I nie ma w tym nic niemoralnego - takie jest założenie.
@Dragomir, nigdzie nie pisałam o swoim wieku, ale oczywiście masz rację. Zawsze będę młoda, aktualnie jestem już nawet młodsza od swojej młodszej siostry (taki charakter) ;).
Mem znam, jest trafny. O dziwo znam się też na prawie, z racji wyuczonego zawodu. Prawo prawem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie ;). A do tego przydaje się prawnik, który wcale nie musi oszukiwać, tylko samą znajomością niedoskonałych przepisów może bardzo pomóc swojemu klientowi (nawet przy założeniu, że prawnik to nie cudotwórca).
Niezła szmata z tej Twojej byłej, natomiast co do ludzi, oni by mieli powód żeby Ci przysrać niezależnie od wszystkiego z tego prostego powodu, że wiedzie Ci się lepiej niż im - przynajmniej na pierwszy rzut oka.
Mógłbyś nie mieć jednej nogi, mieć piątkę dzieci, być przykładnym katolikiem, udzielać się społecznie, działać charytatywnie, ale spróbuj tylko podjechać raz i drugi autem z salonu albo wybudować nowy garaż lub postawić dom bez kredytu. Zaraz zaczną szukać dziury w całym, bo im idzie w życiu gorzej, wiec mieszając Cię z błotem sami wyglądają na tych czystych. I nie ma znaczenia żeś robił na platformach wiertniczych gdzieś na morzu miesiąc poza domem na tydzień w domu, podczas gdy Grażyna siedziała na kasie, a Janusz nosił deski w DrewMaxie czy innym Janusz-Drew. Ludzie tacy są, dlatego najlepiej ich mieć w dupie i tyle.
Aż przykro czytać między wierszami że popierasz wyzysk i biedę u PRACUJĄCYCH na miarę swoich możliwości obywateli.
Spójrz na nich, znając swoją prawdę i idź dalej. Przekonanych nigdy nie przekonasz