#trhv4
Lekarz powiedział jej, że przed ciążą powinna doprowadzić do porządku swoją wagę z powodu otyłości. I wtedy nałogowo oglądała też filmy z baby shower. Można powiedzieć, że to był jej sposób na spędzanie wolnego czasu i to jeszcze bardziej nakręcało ją na dziecko. O imprezie baby shower wiedziała wszystko, nawet stwierdziła, że lekarz gadał bzdury, bo "te przyszłe matki w większości takie grube". Mówiła, że strasznie by chciała kiedyś coś takiego zrobić, bo taka impreza to fajna sprawa.
Potem jej przeszło, chłopaka zmieniła na takiego, który jeśli chodzi o posiadanie dzieci kiedykolwiek był jeszcze bardziej anty. Odradzałam jej ten związek, skoro mieli tak sprzeczne plany dotyczące przyszłości.
Tak się złożyło, że jakiś czas temu ciąża przydarzyła się mi. Nie była to żadna tragedia. Z narzeczonym dawno już skończyliśmy studia i mamy dobre prace. Jak chyba większość na początku martwiłam się, żeby wszystko było dobrze, chodziłam na USG. Zaczęły się przytyki przyjaciółki w stylu "a czemu się tak martwisz, przecież i tak tej ciąży nie planowaliście", albo "ech, nie ma to jak zachwycać się zdjęciem jakieś plamy, która nawet nie przypomina człowieka". Teraz już niedługo czeka mnie trzeci trymestr, myślałam, że "przyjaciółka" chętnie zorganizuje ten baby shower, skoro tyle o nim wie. Tym bardziej, że pracy nie ma, studiów też nie, siedzi i nudzi się w domu, ma więc sporo wolnego czasu. Ale milczy w tej kwestii. No cóż, w takim razie postanowiłam zrobić go sobie sama. Chciałam, aby była moją świadkową na ślubie, ale chyba zrezygnuję z tego pomysłu.
chyba? ;)
Może ma tyle samo szacunku do Ciebie, co ty do niej?
Jeśli chcesz żeby zorganizowała te imprezę, to z nią o tym porozmawiaj. Miej na uwadze jej uczucia skoro określasz ją mianem przyjaciółki. Pewnie jej ciężko, skoro sama pragnie być matką. Komentarze z jej strony były nieprzyjemne, ale może była to jedynie odpowiedź na Twoje zachowanie kiedy wyjawiła Ci swoje marzenie o posiadaniu dziecka?
Wiem, że źle robi twoja przyjaciółka i powinna powstrzymać niemiłe komentarze ale trochę ja rozumiem. Ja sama starałam się o dziecko z mężem przez 4 lata i ilekroć moje koleżanki zachodziły w ciążę, a zwłaszcza nieplanowane, to okropnie im zazdrościłam. Ja się po prostu odcinalam trochę od nich dla własnego komfortu psychicznego ale rozumiem poniekąd twoja kumpele. Nie życzę najgorszemu wrogowi robienia testów ciążowych i oglądanie pojedynczej kreski przez 4 lata z rzędu.
Po co ci przyjaciółka "dej" która jest niestabilna emocjonalnie? o_O trzeba się otaczać ludźmi dzięki którym można coś osiągnąć a nie takimi którzy ciągną nas na dno