#t3OM1
Kilka lat temu, mieszkając jeszcze z rodzicami, zostałam sama w domu na noc. Mama wyjechała na kilka dni, a tata umówił się z kumplami.
W środku nocy słyszę walenie do drzwi. Sprawdzam więc kto to jest. Nikogo nie ma. Po chwili ktoś puka w okno mojego pokoju, wiec biegnę tam. Nikogo nie ma. Jedynie zauważyłam drabinę. Siadam zrezygnowana i nieco przestraszona, po czym słyszę w piwnicy głośny huk i tłuczone szkło. Ktoś się włamał!
Schodzę na dół z patelnią (!) w ręku, a tam wokół potłuczonego okna drzemie mój nawalony tatuś.
Gdy następnego dnia mu powiedziałam, że zostawiłam specjalnie otwarte drzwi od domu, żeby mnie nie budził w nocy, to myślałam że się załamie :D