Kiedyś, kiedyś bardzo chciałem z kimś poflirtować, zalogowałem się na badoo, a że z ładnymi dziewczynami trzeba się było gimnastykować i ciągnąc rozmowę, więc napisałem do takiej mniej niż przeciętnej z dzieckiem z założeniem, że i tak nigdy się nie spotkamy. Fajnie się pisało, więc któregoś wieczoru złamałem daną sobie obietnicę i spotkaliśmy się na spacerze, zaprosiła mnie do domu, przespaliśmy się i od tamtego momentu regularnie spotykaliśmy się na seks przez około 3 lata, z przerwą kiedy byłem w związku. Zakochała się na zabój, chciała czegoś więcej, ja nie.
Obecnie mam żonę, dziecko, ale przez cale te długie lata wymieniamy się co kilka miesięcy wiadomościami co u nas, dalej do mnie raczej coś czuje. Ona miała coś w sobie i nie potrafię tego nazwać, że pomimo jej wątpliwej urody przyciągała mnie sobą. Z żoną układa mi się tak sobie. Trzyma nas jedynie dziecko i kredyt, nie uprawiamy nawet seksu i sprawia to, że często myślę o tej dziewczynie, przypominam sobie nasze schadzki i wyobrażam sobie, jak by to było teraz. Wspomnienia.
Dodaj anonimowe wyznanie
Zdarza sie czasami, zbyt brzydka żeby z nią być, ale wystarczajaco ładna żeby wydymać xD
Z takim podejściem będziesz sam.
Spokojnie, bez paniki, nie jestem sam xD
Nigdy nie jest się zupełnie samym ale wiesz...
Zdystansowany więcej dystansu, każdy lubi czasem podymac
Okropny jesteś dla tych dwóch kobiet.
Powinny o sobie nawzajem wiedzieć.
Z żoną jesteśmy okropni dla siebie nawzajem. Najgorsze, że nie moge odejść, bo puści mnie z torbami. Małżeństwo było złą decyzją i nigdy nie powinienembył sie na nie zgadzać.
O masz. Kolejny, co "nie może odejść, bo coś tam". Najlepiej szukać wymówek i tkwić w bagnie, obwiniając innych o swoje nieszczęście.
Gdybyscie były w meskiej skórze prowadziłybyście inną narracje. Alimenty to pierwsze co dostanę, pytanie czy tylko na dziecko czy też na nią. Dom i reszta rzeczy na pół, pomimo, że kredyt jest z zasadzie na moich barkach i wlożyłem w budowę 1/3 swoich pieniedzy zgromadzonych przed ślubem tylko przezemnie, a ona nic. Takie są realia.
Jak jesteś taką pierdołą, co nie umie zawalczyć o swoje, to faktycznie, kobieta może wykorzystać.
Widzę, że podejscie masz podobne do mojej pożal sie Boże żony.
To się nie dziwię, że Wam się nie układa, jak tylko narzekać potrafisz. Kto by chciał być z taką miękką kluchą.
Takie coś mnie mocno w ludziach denerwuje - narzekanie, że coś tam, ale wziąć sprawy w swoje ręce, to im się nie chce. Bo słyszeli gdzieś od kogoś, że to trudno, to jak trudno, to oni nie spróbują. I wegetują sobie tacy ludzie, obwiniając innych o swoje nieszczęśliwe życie.
No jasne że się zakochała na zabój, to nie tak, że jest samotną matką z dzieckiem mającą już pewnie swoje lata i wybór ma między Tobą, Mietkiem na bezrobociu i Zdzisiem elektrykiem wysokich napięć. xD
Człowieku, jesteś po prostu jedną z lepszych dostępnych dla niej opcji, a nie księciem z bajki. Jesteś randomem z badoo.:D
Wyboru napewno nie miala duzego jako samotna około 30 letnia matka, takiej sobie urody, ledwo wiążąca koniec z koncem. Prawdopodobnie byłem dla niej wtedy najlepszą dostępną opcją, ale nie zmienia to faktu, że naprawde się zakochała, a tamten czas był dla mnie tak jakby wyjątkowy, bo nigdy nie miałem lepszej partnerki seksualnej.
Czasem jak laska plasuje się kilka leveli niżej niż facet to żeby do siebie przekonać, naprawde potrafi sie postarać żebyś zrozumiał, że żadna inna nie zrobi Ci tego z Twoim pętem, co ona potrafi xD
A kochasz ją? Jeśli tak to rozwiedź się z żoną i z nią zacznij związek romantyczny.