Ostatnio była u mnie w domu nowo poznana dziewczyna, dobrze nam się rozmawiało i wszystko było super, w trakcie spotkania coś ją złapało i biegała w te i we wte z toalety do pokoju i z powrotem, ja ją oczywiście zrozumiałem, zaparzyłem jej herbatę i ją wspierałem. Kiedy w końcu po siódmym razie wyszła, powiedziała, że bardzo źle się czuje i jedzie do domu, ja to oczywiście zrozumiałem i pożegnałem się z nią, Gdy w końcu sam po godzinie poszedłem skorzystać z toalety, zastałem tam kupę na desce, kupę wszędzie w kiblu, ślady kupy na spłuczce, kawałek zużytego papieru na podłodze, zakrwawiony tampon położony na półkę bez niczego i ślady krwi wytartej o kafelki... Napisałem do niej, aby to skonfrontować, ale nie skreśliłem jej. Wiecie, co mi odpisała? „Przestań przeżywać, posprzątałeś, bo to twoje mieszkanie i twój obowiązek”...
Dodaj anonimowe wyznanie
To może jednak skreśl ją
Porozmawiaj ze wspólnymi znajomymi i upewnij się czy ona na pewno jest zdrowa psychicznie. Bp jeśli nie może okazać się że to spotkanie nie było ostatnie. W końcu ma twój adres.
Obrzydliwa syfiara i świnia. Skreśl ją grubym markerem. Wyobraź sobie co ma w domu jeżeli w gościach tak się zachowuje.
Zablokować nr
Lepiej jej nie zapraszaj i ostrzeż innych przed tą fleją
Znajdź ją i wysmaruj jej ryj gównem. Tę lekcję zapamięta na długo, a może nawet to lubi.
Jezu, ale z Ciebie parówczak. Brzmisz jak osoba, która może być dowolnie sponiewierana a i tak nie skreśli drugiej strony, no bo zdarza się, trzeba zrozumieć. Odstaw swoją herbatkę i zamiast niej poszukaj jakichś standardów.
Ta baba to bezczelna świnia bez resztek honoru.
Normalnie całe zero RiGCz-u.
Po co w ogóle do niej pisałeś po fakcie? Liczyłeś, że wróci i posprząta?
A czemu miałby to po prostu olać? Wiadomo, że nie wróciłaby sprzątnąć, ale reakcja powinna być.
O ile ta historia jest prawdziwa, bo jestem w stanie uwierzyć w gówno, ale wiadomość wyświechtana do bólu.
Nie olać, tylko po prostu zakończyć znajomość... do czego ostatecznie i tak przecież doszło.
No jasne, ale mimo wszystko warto wytknąć karygodne zachowanie. Może za którymś razem dotrze ;)