Jestem w klasie maturalnej na profilu biol-chem. Ostatnio na biologii omawialiśmy układ rozrodczy człowieka. Od nauczycielki usłyszeliśmy, że jeśli kobieta uprawiała seks i okres spóźnił jej się nawet o jeden dzień, to znaczy, że ta kobieta była w ciąży, ale poroniła.
Nie wiem już, czy w cokolwiek wierzyć tej kobiecie.
Dodaj anonimowe wyznanie
A jeśli nie uprawiała seksu i okres się spóźnił, to była niepokalane poczęcie, ale poroniła? Wychodzi na to, że niepokalane poczęcia muszą być bardzo powszechne
tylko straaasznie słabe te zarodki są i się nie utrzymują praktycznie nigdy. Raz się udało i wielkie halo xD
tylko straaasznie słabe te zarodki są i się nie utrzymują praktycznie nigdy. Raz się udało i wielkie halo xD