Mam 23 lata, a nie potrafię sobie wyobrazić życia z mężczyzną. Ta świadomość tego, że pewnego dnia mogę mieć chłopaka, potwornie mnie brzydzi. Nie chodzi o to, że bardziej wolę dziewczyny, bo jestem bi i płeć mi nie przeszkadza. Jednakże nie potrafię się przemóc. Co najlepsze, gdy czytam książki, to faceci stamtąd wydają mi się być bardziej atrakcyjni niż w realu. Nie wiem, co powinnam zrobić z tym faktem. Czy po prostu mogę żyć bez faceta do końca życia? Nie czuję, aby był mi on potrzebny do szczęścia.
Dodaj anonimowe wyznanie
Jasne że możesz. Zostaw facetów tym dziewczynom, które naprawdę ich potrzebują.
Może jednak nie jesteś bi, a faktycznie homo? Potrafisz sobie wyobrazić życie z kobietą?
Jest jeszcze opcja, że masz, jak ja i musisz faktycznie coś poczuć do jakiegoś mężczyzny, żeby móc sobie z nim cokolwiek wyobrażać. Choć u mnie jest to jeszcze bardziej skomplikowane. W gruncie rzeczy nie ma potrzeby się zmuszać, skoro można być szczęśliwym samemu lub (w twoim przypadku) z osobą tej samej płci.