#eYyy5

Czasami zdarza mi się wyłączyć z otaczającego się życia, ale pod kontrolą. Czyli na przykład, jadąc autobusem i czytając czy ucząc się, potrafię wyciszyć wszystkie inne dźwięki, tak że nie słyszę o czym rozmawiają ludzie wokół. Jednak wiem gdzie w danym czasie się znajduję, na jakim przystanku jestem, kiedy wysiąść.

Raz wyłączyłam się nieświadomie. Byłam ze znajomymi w kawiarni. Zamówiliśmy napoje, zajęliśmy stolik i czekaliśmy, kiedy kelnerka przyniesie nam zamówienie. Siadłam, a w sekundę potem moja kawa stała przede mną. Tyle że była bez mleka, a zamawiałam białą.

Udając, że nie miałam zawieszenia w czasie, tylko skomentowałam, że nie ma mleka. Okazało się, że kelnerka o tym wspomniała i ma je donieść, na co ja się przecież zgodziłam.

Tylko że ja nic kompletnie nie pamiętam. Co mówiłam, co się działo. Nikt nic nie zauważył, bo rozmawiałam i zachowywałam się normalnie.
Pielgrzym Odpowiedz

Ja tak czasami mam jak jadę autem, kontroluje co się dzieje, ale np. po jakimś czasie orientuje się że nie pamiętam nic z poprzednich 10 km. Od razu mówię, że mój mózg to kontroluje, bo nigdy nie miałam wypadku.
Pozdrawiam

Zaufaj

Hej Pielgrzym, to jest znane zjawisko u kierowców. Pewnie często jeździsz samochodem i robisz to już na totalnym automacie, przez co myśli potrafią uciekać gdzieś daleko :) Też tak często mam, budzę się zawsze kiedy muszę zareagować na jakieś wydarzenie na drodze, np. szybko wyhamować, albo strąbić jakiegoś barana który zajechał mi drogę :D

Pielgrzym

@Zaufaj, wiem jak to działa, tymbardziej że po prostu lubię jeździć samochodem. Chciałam tylko pokazać autorce, że takie sytuacje się zdarzają 😇 aczkolwiek po Twoim komentarzu czuje się spokojniejszy, że nietylko ja tak mam 🤗
Pozdrawiam

Lalaith123

@pielgrzym to jest tak zwana funkcja autopilota.

FoxCat

Ostatnio czytałam artykuł na ten temat, fajne zjawisko. Tak w skrócie: przemierzając określoną trasę często, nasz mózg nie zapisuje informacji o przebytej drodze, bo ją zna i dodatkowe dane są mu zbędne, stąd nasze odczucie wyłączenia. Zapisany jest początek i potem moment, gdy coś się zmieniło.

GrandeNigero Odpowiedz

Na różnych kursach i lekcjach w szkole mówiono mi, że ataki epilepsji mogą przybierać formę właśnie takiego "wyłączania się" kiedy to nie pamięta się nic z jakiegoś wycinka czasu mimo że z trzeciej osoby wygląda na normalne funkcjonowanie. Wiadomo, że każdemu się zdarza takie wyłączenie ale jak powtarza się nagminnie to można z tym pójść do lekarza.

FoxCat Odpowiedz

Jeżeli myślisz, że jesteś wyjątkowa, to Cię niestety rozczaruje, wiele osób tak ma. Kiedyś myślałam, że tylko ja potrafię się tak "wyłączyć", ale życie zweryfikowało moje informacje i teraz wiem, że zdecydowana większość ludzi to potrafi, tylko nie każdy potrafi się skupić, czasami potrzeba trochę treningu, a czasami, jak u ciebie, przychodzi z łatwością.

Costamcos Odpowiedz

Też tak mam. Wydaje mi się, że to kwestia tego, że mózg oszczędza się przy nadmiarze bodźców z zewnątrz i rzeczy niewymagające wysiłku intelektualnego robi się automatycznie. Tak samo rzeczy rutynowe. Generalnie jestem postrzegana jako "nieogar" ale np. refleks mam lepszy od większości znajomych :)

Sign Odpowiedz

Też tak miałam, potrafiłam wyłączyć się w drodze do domu i „obudzić się” dopiero w nim jeszcze zastanawiając się czy na pewno jestem u siebie.

Pelikanowa Odpowiedz

Może to padaczka, czasem się objawia chwilową zawiechą

Sumandia Odpowiedz

Ja tak mam jak coś czytam, i przyjedzie mi do głowy jakieś skojarzenie. :p zaczynam odpływać myślami i orientuję się parę linijek dalej, że tylko śledziłam bezmyślnie tekst i muszę wracać do punktu gdzie jeszcze ogarniałam sens

ZjadaczKsiazek Odpowiedz

Jestem na 200% pewna, że to wyznanie już czytałam. I że komentarze byly takie same

MieszankaKuskus

Błąd matrixa.

Porywcza Odpowiedz

Radości nie było końca.

Dodaj anonimowe wyznanie