#czlUO

Pewnie uznacie mnie za dupka, ale muszę to z siebie wyrzucić. Ogólnie nie lubię niesprawiedliwości i o tym jest to wyznanie.

Poprzedni rok studiów, egzaminy w trybie zdalnym. Jak się domyślacie, zdecydowana większość ściągała na potęgę. Mieli nawet grupkę na discordzie. Wiem to z konwersacji grupowej.

Coś we mnie pękło. Po pierwsze, studiujemy dość poważny kierunek związany z pomocą ludziom, więc dobrze by było, gdyby te studia kończyły osoby, które nabyły wiedzę, a po drugie ściąganie zawsze jest nieuczciwe, choćby i egzamin nie miał znaczenia.

Poczekałem do końca egzaminów z wszystkich przedmiotów i porobiłem screeny rozmów z messengera. Wcześniej również rejestratorem ekranu nagrałem rozmowę na discordzie, a egzaminy rozwiązywałem sobie na komórce.

Poszedł anonimowy mail do rektora.

Oczywiście wszyscy musieliśmy pisać od nowa. Przez pandemię robiliśmy to w grupkach po 10 osób. Grupa wkurwiona, ale nikt się nie domyśla, że to ja.
Efetonina Odpowiedz

I co poczułeś się lepiej czy uratowałeś świat przed niesprawiedliwoscią i niekompetencją?
Zwykły kapuś, który udaje bohatera

bazienka

chcialabys leczyc sie u lekarza, ktory sciagal na testach?

Efetonina

Proszę Was... nepotyzm i pieniądze są w stanie dzisiaj załatwić każdy egzamin i każdą posadę. Mało mamy konowałów w Polsce? I to nie dlatego, że nikt im ściągi z rękawa nie wyjął. Nie chodzi mi o to, żeby nie reagować jak ktoś robi coś złego. Ale takie donoszenie: "Proszę Pani, a kolega ma ściągę", tylko po to, żeby zrobić z siebie super walczącego z niesprawiedliwością... chyba bardziej chodzi i wybielanie siebie. Wszyscy ściągają, a jestem super uczciwy. Najpierw wyjmij belkę że swojego oka, potem szukaj słomki w cudzym

Krystia911

Bardzo dobrze zrobil. Przyjdzie czas, ze na niekompetencji kogos stracisz zdrowie bądź pieniądze to zrozumiesz, ze takie coś powinno być tępione.

Econiks

Tak, bo lekarze tak wszystko pamiętają. Niestety system jest taki, że w większości rządzi reguła "wykuj, zapomnij" więc co za różnica. Lepiej żeby lekarz był praktykiem a nie teoretykiem.

Bidford

No to pojechałaś z tym kapusiem, gratuluję wychowania. Ściąganie to zwykłe oszustwo, to byli oszuści. Będzie Cię, lub Twoje dziecko leczył lekarz-oszust.

Qehayoii

@Shrekking
Po pierwsze slowo "kapuś", jako koncept, patologizuje osoby je stosujace.
Z jakiej racji ktokolwiek mialby sie wstydzic walki czy pietnowania nieprawosci?
Bandyta moze powiedziec "jak powiesz ze mnie widziales jestes zlamas" i mozna faktycznie siedziec cicho jesli istnieje ryzyko, ale jak glupim trzeba byc zeby w to wierzyc?

Natomiast autor faktycznie udaje bohatera. Bohater to ktos kto naprzyklad uratuje staruszke z pozaru. Tylko, jesli owa staruszka wezmie du* w troki i sama siebie uratuje z pozaru, to chociaz technicznie takze uratowala ona staruszke z pozaru to z racji z tego ze owa staruszka jest ona sama - bohaterstwo niewystepuje...

Chvjemvje

@bazienka
Ściąganie na testach na studiach nie jest wyznacznikiem tego, czy ktoś będzie złym czy dobrym lekarzem. Na studiach jest masa zajec praktycznych, na których prowadzący często odpytują, lub wymagają samodzielnego badania pacjenta. Następnie trzeba zdać przekrojowy test państwowy, na ktory trzeba się nauczyć, bo ściągać się nie da. Po studiach jest 13 miesięcy stażu podyplomowego na którym uczy się pracy i często pod kontrolą lekarzy prowadzi się pacjentów, później jest kilka lat specjalizacji podczas której ma się takie same obowiązki jak lekarz specjalista, po czym jest egzamin specjalizacyjny pisemny i ustny. Na egzaminach bardzo często są mocno odrealnione pytania o bardzo rzadkie zespoły chorobowe lub o dane statystyczne, które w każdej książce potrafią być inne. Oczywiście nie popieram notorycznego ściągania. Jest to po prostu nieuczciwe w stosunku do osób które piszą dany test uczciwie i starają się np. o stypendium rektorskie.

rocanon Odpowiedz

Niestety w Polsce ściąganie nie jest uznawane jako coś złego, wręcz przeciwnie - jako wyraz zaradności. Z kolei lata zaborów i okupacji doprowadziły do jednoznacznie negatywnego postrzegania donosicielstwa - nawet w słusznej sprawie.

MrXGonnaGiveItToYa

Może jednak lepiej wyjdź ze swojej obory shrek i zobaczysz wiecej ludzi, tępy pajacu.

rocanon

Nie wiem, jak wygląda teraz kwstia ściągania, ja swoją edukację zakończyłem 10+ lat temu i na każdym jej etapie ściaganie było powszechne, nawet niektórzy nauczyciele, czy wykładowcy przymykali na to oko.

Xanx Odpowiedz

Ja? Nie patrzyłbym się na innych tylko na siebie. Żyje swoim życiem i pozwalam innym robić to samo. Ty widzę że żyjesz z mottem ze nie ważne jak masz Ty, ważne by sąsiad miał gorzej/mniej. Przykre to trochę bo zamiast spożytkować tą energię i czas na coś dobrego to Ty tracisz ją na urojona misję bycia ostatnim sprawiedliwym

Domandatiwa

Trzy Pingwiny: otóż to. Studenci ściągają, więc prowadzący zmieniają egzaminy tak, żeby nawet ze ściągami i pracą zespołową było trudno je napisać, więc nie da się niektórych egzaminów napisać samodzielnie. To żałosne i być może nierozwiązywalne, ale prawdziwe, przynajmniej w pewnym wypadku zdalnych zajęć, jakie miałam na studiach, zanim zdalne zajęcia były wszędzie. Tak samo jest z fikcją w papierach. Kiedy niemal wszyscy ściemniają w dokumentacji czegoś, to szefostwo/państwo wymaga rzeczy nierealnych i nie da się już normalnie funkconować bez ściem. Jest to dno żałości.

yo77

Xanx- W punkt

Oby się dowiedzieli że to Ty. Zwykły frajer

NajebanaAleDama Odpowiedz

Z perspektywy kogoś kto studiuje i pracuje w zawodzie który studiuje. Gdyby studia faktycznie przygotowywały do zawodu to tępiłabym ściąganie tak jak Ty, ale niestety realia studiwania są jakie są, a później zaczynając pracę i tak trzeba pochłonąć ogrom wiedzy już potrzebnej, a z mniej znaczących przedmiotów na studiach raczej nic się nie stanie jak ktoś zaliczy na 3ściągając. Wiadomo ściąganie jest nieuczciwe, ale przykre jest to, że studia uczą chyba najbardziej działania w grupie, a Ty właśnie ją zdradziłeś. Jak będziesz pracować to też doniesiesz na kogoś, bo np. popełnił jakiś błąd i uznasz to za niedopuszczalne by mu uszło płazem?

Uzytkownik404

Pracując w firmie z innymi osobami wszystkich obejmuje odpowiedzialność zbiorowa, i widząc czyjś błąd należy go zgłosić, tak żeby nie wyszedł poza firmę i wykryty przez kogoś z zewnątrz nie wpłynął negatywnie na wizerunek firmy. Chyba, że ktoś popełnia błędy notorycznie i się tym nie przejmuje, wtedy taka osoba jest zagrożeniem dla firmy i z tego względu może się okazać konieczne upomnienie z wyższego szczebla. To całkiem inna sytuacja, niż na studiach, gdzie każdy pracuje na swoje oceny, na ewentualne stypendium czy inne profity że swojej pracy. Jak już chcemy szukać porównania sytuacji na studiach do pracy zawodowej, to zgłaszanie ściągania może być odpowiednikiem zgłaszania nieuczciwej konkurencji czy innego naruszenia prawa przez inny podmiot z branży.

Uzytkownik404

Juz nie mówiąc o błędach, które mogą mieć naprawdę złe konsekwencje. Tu nie chodzi o to, czy komuś błąd ujdzie płazem - właśnie naprawiając ten błąd, minimalizuje się konsekwencje, a ukrywanie go może mieć negatywne następstwa.

NajebanaAleDama

Bardziej chodziło mi o sytuację, gdzie błąd da się naprawić i zostanie przez tą osobę naprawiony, a ktoś i tak idzie i podpiepsza, a tak, w korpo zdarzają się i takie osoby.

Uzytkownik404

Wow, to tego się nie spodziewałam... Dorośli ludzie a zachowują się jak dzieci - w sumie nie raz to obserwuję, a jednak za każdym razem mnie to zaskakuje 🤷🏼‍♀️

NiezbytSprytny Odpowiedz

Podziwiam Cię, odczułbym zbyt duży dyskomfort by zachować się tak nielojalnie względem grupy, ale Ty świecisz przykładem.

Naftalen Odpowiedz

To urocze, że uważam iż testy mają jakieś znaczenie. Finalnie niewiele da ci nauka teorii, bo dopiero w praktyce cokolwiek się dowiesz o zawodzie, który wykonujesz. Nie ma większego znaczenia, czy ściągasz, czy nie. Testy są tylko po to by je odbębnić.

Hellcat Odpowiedz

Szczerze moja pierwsza reakcja to naprawdę było lekkie niedowierzanie. Również studiuję kierunek ściśle związany z pomocą ludziom i również wiem kto ściąga, a kto nie. Nie powiem ile razy nie miałam stypendium, bo również honorowo nie ściągałam, pilnie się uczyłam, a i tak nic z tego. Ale nie wiem, moralnie też nie czułabym się dobrze przekazując o tym informacje, jednakże potrafię zrozumieć uczucia, które doprowadziły do takiego końca.

Hellcat

Może sprostuję tutaj co miałam na myśli. Owszem Shrekking masz rację, ściąganie nie jest uczciwe, nie kłócę się z tym. Chodzi mi jednak o sam fakt tego, kim jest dany człowiek, żeby osądzać drugiego. Raczej nie ma krystalicznie czystej duszyczki i jakby ktoś ściągał i ucierpiałabym z tego powodu (odwołując się do przykładu z anonimowego chociażby ten brak stypendium) to byłabym zła, ale nie potrafiłabym wysłać maila z donosem. Już samo słowo donos ma bardzo pejoratywne znaczenie... Czy teraz zostałam zrozumiana?

Dragomir

Pingwinie, teoretycznie masz rację. Praktycznie, gdyby tylko wyszczepy mogły wchodzić do sklepu i coś kupować (co jeszcze nie jest wcale przesądzone) to sam bym kradł bez cienia wyrzutów sumienia, mimo iż złodziejstwem się brzydzę. Więc tak, perspektywa ma znaczenie.

MrXGonnaGiveItToYa

@dragomir antyszczepowi debile głosu nie mają.

szydercaarokuu Odpowiedz

I tak jest przecież egzamin dyplomowy, na którym nie da się ściągać? Tam wszystko jest uczciwie weryfikowane. Idiotyczne zachowanie, prawdopodobnie całe to wyznanie to b8 jakiegoś młodego wykładowcy lub osoby, która zakończyła swoje studia. Typie, takie zachowanie wraca i nie zdziw się, że uwalisz kiedyś.

bazienka

mnie za pierwszym razem pytali z pracy plus poplotkowalam sobie o korupcji (pisalam o sluzbach mundurowych)
za drugim mielismy baze pytan do wczesniejszego opracowania
za trzecim promotor kazdemu dal wczesniej pytania z kodeksu adekwatne do tematu pracy plus na zywo spontaniczne pytania z pracy

bazienka Odpowiedz

cos mam wrazenie, ze krytykujacy sciagali przez wiekszosc nauki ;p

herculegs Odpowiedz

Zdarzyło mi się już brać udział w płatnych praktykach i nauczyłem się na nich więcej niż 2 latach nauki o danym temacie. Z tego, co wiem, choćbyście mieli studiować psychologię/medycynę to i tak nikt was nie puści na własną rękę. ktoś będzie nad wami czuwał, uczył, sprawdzał czy nie popełniacie błędów na początku waszej kariery. Myślę też, że twoje starania i tak niczego nie zmienią, a zmarnowałeś czas wszystkich uczestniczących na darmo, lub po to, że masz takie impulsywne poczucie sprawiedliwości. (i tak będą ściągać i na następnym teście). niektórzy mają inne obowiązki poza studiami i ja osobiście byłbym na prawdę zły, że kolejne tygodnie muszę poświęcić w pełni studiom, zamiast pracy lub innym ważnym rzeczom. "ściąganie zawsze jest nieuczciwe, choćby i egzamin nie miał znaczenia" w stosunku do kogo jest to tak właściwie ono nieuczciwe w takiej sytuacji? jeśli egzamin i tak jest bez znaczenia, to jedyne w stosunku do kogo jest to nieuczciwie, to osoby która ściąga (jeśli w ogóle), więc nie rozumiem, czemu miałoby cię to interesować. Niektórzy mają również inne sprawy na głowie, a na dobrych studiach, ich wiedza i tak będzie zweryfikowana.
Strasznie mi się też nie podoba, że argumenty innych to typowe "a gdyby to był jakiś złodziej" - to wtedy by to było co innego? ostatnio niestety jest to najpopularniejszy argument - wyolbrzymienie jakiejś sytuacji, zwykłe manipulowanie faktem. tak samo argument "chcialabys leczyc sie u lekarza, ktory sciagal na testach?" "inaczej byś gadał gdyby twój dzieciak nie dostał stypendium rektora, bo on pisał uczciwie a reszta zrzynała wszystko jak leci." to jest podręcznikowa manipulacja psychologiczna (abstrahując już, o innych słabościach tych argumentów) a nie argument. autor napisał "dość poważny kierunek związany z pomocą ludziom", a nie "kierunek, po którym będziemy odpowiedzialni za to, czy ktoś przeżyje, czy nie".

yo77

Jedna z niewielu mądrych tu odpowiedzi. Brawo

Zobacz więcej komentarzy (8)
Dodaj anonimowe wyznanie