#cntzx

Moja dziewczyna studiuje w jednym z większych polskich miast. Ze względu na to, że owo miasto znajduje się około 150 km od miejscowości, w której mieszkam, widujemy się tylko w weekendy. Pewnego nie do końca pięknego dnia czułem się niezbyt dobrze. Była to sobota, a więc dzień, w którym miałem przyjechać do mojej jedynej. Tak się złożyło, że w niedzielę rano musiałem wracać do swojej miejscowości, więc mogliśmy spędzić ze sobą tylko kilka godzin. Ale dobra, przejdźmy do meritum.

W sobotę, po walce z samym sobą, by nie zwymiotować podczas drogi, przybyłem na miejsce. Gdy już dotarłem do jej mieszkania poczułem się lepiej. Swoją drogą nie wiedziałem, że moja jedyna ma takie właściwości lecznicze! Ze względu na to, że długo się nie widzieliśmy, bez zbędnego tracenia czasu przeszliśmy do rzeczy. Wszystko fajnie, nie? Faktycznie, było fajnie aż do momentu, gdy zacząłem dochodzić. Podczas tej jakże przyjemnej chwili rozluźniłem się na tyle, że w ciągu paru sekund powróciło moje słabe samopoczucie i jak się domyślacie, lub nie, zwymiotowałem na moją partnerkę...
Od razu mówię, że nie potrzebuję miejsca w bunkrze. Było mi cholernie głupio, no ale trudno. Było - minęło.

Jeszcze jedno: po dwóch tygodniach (podczas których ona nie chciała się ze mną widywać, bo była podobno bardzo zajęta ;)) wyszło na to, że pani, którą nazywałem moją jedyną, co prawda była moją jedyną, ale ja już nie byłem jej jedynym, a nawet byłem jednym z wielu.

Tak że po zastanowieniu się: Ola, w sumie to dobrze, że Cię orzygałem. ;)
Hamlet Odpowiedz

Lubię szczęśliwe zakończenia.

Martono Odpowiedz

Dlaczego pisze ze jest 33 komentarze a ja widzę 1? Co do wyznania hmm może autorze masz coś na wzór 6 zmysłu, intuicji nazwij jak zechcesz.

NiebieskiKosz

@Martono wyznanie dodane lata temu, te 33 to łącznie ze starymi komentarzami których teraz nie widać. Zazwyczaj w takich przypadkach są wyświetlane wszystkie, coś takiego jest rzadkie ale zdarzało się kilka(naście) razy

Dodaj anonimowe wyznanie