#XvXCj
Mieszkam w niewielkiej wsi. Wszystko, co odbiega od "normy" jest złem najwyższym. Moja babcia zawsze była dla mnie kochana, ale jakiejkolwiek odmienności nie potrafiła znieść, otwarcie życzyła tym wszystkim ludziom śmieci. Więc postanowiłem jej naściemniać.
Przy najbliższej okazji zabrałem ją na stronę i zacząłem opowiadać o tych biednych gejach, którzy żyją w strachu przed Bogiem przez swoją chorobę. Którzy nienawidzą siebie, bo się tacy (homoseksualni) stali. Którzy nie mogą zaznać miłości, ułożyć sobie życia z kobietą i mieć z nią dzieci.
Na babcię podziałało, już tych ludzi nie nienawidzi. Modli się za nich, współczuje im i namawia do tego swoje koleżanki z kościoła. Większość starszych kobiet z mojej wsi jest teraz przychylniejsza w stosunku do środowiska LGBT, a homo chłopak z okolicy nawet postawił mi flaszkę (jak się dowiedział, że ta bajka wyszła ode mnie. W końcu wnuki musiały wiedzieć, żeby nie wyprowadzić ich z błędu), bo woli współczujące spojrzenia i słowa otuchy, od otwartej nienawiści. A ja chyba zrobiłem dobry uczynek i czuję się szczęśliwy.
Brawo, dotarłeś do prostych ludzi, opowiadając im coś, co są w stanie zrozumieć i pojąć. Może nadal nie rozumieją, ale przestali się bać i nienawidzić, zawsze coś ;)
Katolicy do homoseksualistów powinny mieć taki stosunek jak Twoja babcia teraz, czyli współczucie oraz modlitwa za nich, a nie pogarda, jak to wiele osób pokazało.
W sumie takie jest oficjalne stanowisko KK: czyny hooseksualne są grzechem, ale za osoby homoseksualne powinno się modlić, żeby się od nich powstrzymywały/nawróciły. Tylko trochę szkoda, że jakoś nie widać, aby księża prześcigiwali się w wyjaśnianiu, że ludźmi to jednak nie wypada gardzić xD
A zamiast modlitwy wystarczyłaby akceptacja...
Zuozanna - akceptacja dla ludzi - tak, akceptacja dla grzechu - nigdy
To, że ktoś jest homoseksualny, nie znaczy, że się dopuścił grzechu (współżył). Dla mnie to jest to samo, jakby ktoś teraz atakował każdą hetero parę bez obrączek, bo seks przedmałżeński również jest grzechem (nieważne czy ci faktycznie współżyli ze sobą czy nie). A to, czy się ktoś dopuszcza grzechu czy nie - to jest prywatna sprawa, ludzie powinni nauczyć się nie wpychać nos w nie swoje sprawy. Zresztą nie każdy wierzy w Boga -> nie każdy musi żyć według chrześcijańskich zasad.
Za wszystkich grzeszących powinno się modlić a nie tylko osoby homoseksualne. Kościół namawiał do nienawiści takich osób. Przeczytaj sobie, nigdy osoby żyjące w grzechu nie powinno się potępiać. Wyjątkiem stanowią osoby, które popełniły grzech ciężki, który wymaga potępienia.
Sylvia, akurat nie każdy homoseksualista i uczestnik parady popiera obrażanie wairy, wręcz są temu przeciwni. Rozmawiałam z osobą, która uczestniczyła w tej paradzie i nawet nie wiedziała, że coś takiego miało miejsce ;)
Oficjalne przykazanie miłości, które ponoć jest najważniejsze: "Będziesz miłował pana boga swego[...] a bliźniego swego jak siebie samego". Siedem grzechów głównych: 1. Pycha [...] 6. Gniew.
Mam złą wiadomość dla "katolików", którzy czują do homoseksualistów pogardę i nienawiść.
Zastanawia mnie czemu ludzie nie rozumieją, że nie wybierasz sobie orientacji. To tak samo jak np lubisz zupę pomidorowa a nie grzybowa. Tak jest i już.
super, tylko niektorzy geje tak to wlasnie odbieraja.. szczegolnie egodystoniczni, niepogodzeni z wlasna orientacja
nawet nie bardzo nasciemniales
Ja tez wspolczuje homosiom, co nie znaczy ze ich akceptuje. Jedynie toleruje ze sa, ale nie zycze sobie obrzydliwych manifestacji z teczowymi jednorozcami i machania dildem, czy jakichs poprzebieranych transow, fuj. Szkoda mi ich ale nie chce ich ogladac. Tak samo jak mi szkoda osob z Zespolem Downa, ale nie chcialbym ich widziec masowo, dlatego ich nie szukam. Jedynie mi ich szkoda.
Ogólnie to Kościół ma właśnie taki stosunek do homo, że to zboczenie przez które cierpią i które trzeba leczyć.
Leczenie homoseksualizmu kojarzy mi się niestety naprawdę okropnie i choć wiem że te babcie nie zaczną tam robić terapii geją, to i tak mam obawy.
Nie mam pojęcia jak to skomentować, bo z jednej strony to kłamstwo, ale z drugiej to prawdopodobnie lepsze niż nienawiść.
Dobra robota.
Teraz ci zacni acz prości ludzie zaczną leczyć tę chorobę po swojemu: na trzy zdrowaśki do pieca.
Po tej kuracji choroba już się nie objawia.
Co więcej inne też nie !