#XYsoK
Nikt o tym nie wie, nawet najlepszy kumpel, który ogląda filmy porno, w których to co widzi na ekranie to spust jego najlepszego kumpla. Moja rodzina też nic nie wie. Nie mam wyrzutów sumienia ¯\_(ツ)_/¯ a kasa nie śmierdzi.
Płacą sporo, bo takich jak ja jest tylko trzech, więc telefony mam czasami codziennie. A był taki okres jeszcze przed pandemią, że miałem dwa wyjazdy dziennie przez cały miesiąc. Dla mnie nie problem, bo zawsze dużo się masturbowałem.
Plusem tego, oprócz kasy, której mam 3-krotnie więcej niż na mojej posadzie w firmie, jest to, że jeszcze poznaję "gwiazdy" tej branży. Mam folder ze zdjęciami z nimi. Z reguły to spoko ludzie. A minusem, że nikomu nie mogę się pochwalić zdjęciami, bo wszystko się rypnie. Chyba zabiorę to do grobu.
może bym w to uwierzyła, gdyby nie fakt, że szybciej i taniej robi się takie rzeczy przez podłożenie plastikowego wężyka i symulowanie wytrysku.
Przede wszystkim zadaniem ogiera jest galopujący pęd przed kamerą 😉
Zaczynam odnosić wrażenie, że niektórzy mają już tak chore pomysły na wyznanie, że są w stanie wymyślić nawet zawody.
Jakoś mi się nie chce wierzyć, że potrzebny jest w pornolach dubler.
Ty Marcepanik masz dziwne marzenia o sławie. A prawdą jest tylko to że sobie trzepiesz patrząc się w telefon.
@ifikles Przecież mówiłam, że chłop ma chore fantazje. Pierw ksiądz a teraz to. A co do branży porno to sperma jak i kobiece płyny to nic innego jak znane nam produkty.
Zaskakujące jest to, że wiesz jakie filmy porno ogląda twój kumpel.
Nikogo nie mordujesz, zarabiasz, pieniądz nie śmierdzi. Wiadomo, że nie możesz się pochwalić rodzinie czy znajomym. Masz taki plus, ze gdyby partnerkę "bolała głowa" albo ręka to zawsze jesteś zaspokojony, oczywiście zakładam, że już tremy nie masz tam na planie (tak nazwijmy), bo nie jesteś świeżakiem w tej branży a dodatkowo nie masz konkurencji za bardzo. Piszesz, że znajomy ogląda Twój wytrysk - jak ogląda filmiki, przecież na prywatnych filmikach z bzykania na internecie nie "występujesz" Ty. Nie jesteś jedynym "członkiem" tego biznesu, mówiąc precyzyjnie.
Zabrakło wzmianki o kierowcy autobusu...