#V7ISX
Wykonałem kilka bardzo nieprzyjemnych badań, po których lekarze od razu wykluczyli jakąś poważną chorobę. Odetchnąłem z ulgą, ale problem nadal nie był rozwiązany.
W końcu znalazłem gastrologa, który prowadził prywatną praktykę i zgodził się mi pomóc. Postanowił rozłożyć moje życie na czynniki pierwsze, żeby znaleźć przyczynę. I, jak to się mówi, nie zasypiał gruszek w popiele. Od razu dostałem polecenie, żebym mu wysłał zdjęcie swojej porannej kupy. I następnego dnia rano wysłałem... Do wszystkich, których miałem w kontaktach w telefonie. Co za wstyd!
Kiedyś to badali próbki kału. Wyższy poziom, na oko po zdjęciu cię zdiagnozuje.
Próbkę też wziął, żeby powąchać.