#Tvloc
Niestety przy drugiej wiedziałam już, że nic z tego nie będzie.
Bartek był miły, zabawny, niegłupi, fajnie się gadało, no i był przystojny (oj no, nie oszukujmy się i nie ukrywajmy, że to nie ma znaczenia). Osiem lat różnicy wieku to chyba jednak było dla nas za dużo. Mimo wszelkich zalet chłopak był jeszcze bardzo niedojrzały. Inne poglądy na życie, inne cele. Nie wiem, czego ja się właściwie spodziewałam? Za bardzo to wszystko idealizowałam w głowie. Głupia ja. Podobny gust filmowy to za mało, by próbować budować na tym coś więcej.
Szczęście w nieszczęściu, on myślał podobnie. Zakończyliśmy to, zanim jeszcze w ogóle zaczęliśmy. Obyło się bez dramatów.
Nie to, że nie wywarło to na mnie żadnego wrażenia. Szkoda, wiadomo, ale czasem tak bywa. Teraz skupiam się na pracy i czekam, co dobrego życie przyniesie. Bartka czasem widuję (kolega brata, więc to nieuniknione). O dziwo, nie jest jednak dziwnie. Rozmawiamy normalnie. On nie jest AŻ tak niedojrzały, ale wiem, że to i tak nie „to”.
Brat trochę się na nas wkurzył, no bo jego siostra i jego kumpel? No ale już mu przechodzi. Wczoraj nawet powiedział mi, że w sumie szkoda, że nam nie wyszło, bo przynajmniej miałby fajnego szwagra. Tak czy inaczej, nie żałuję. Przynajmniej nie będę się całe życie zastanawiać „co by było gdyby”. I żałować, że może straciłam miłość życia, bo bałam się zaryzykować i odezwać? Teraz wiem, że nie straciłam :)
Znam taka parę, on jest 8 lat młodszy. Nie wiem jak się poznali, ale są małżeństwem już długo, mają dorosłe dzieci. Da się.
Według mnie różnica wieku zależy od waszego wieku. Inaczej jest jak osoba dopiero co weszła w dorosłość, inaczej jak już ma się doświadczenie. Między moją babcią, a dziadkiem jest właśnie 8 lat różnicy. On starszy. Poznali się kiedy ona miała 24 lata, ożenili kiedy miała 28.
U mnie jest 7 lat różnicy, ale to ja jestem starszy, ona młodsza i poznaliśmy się kiedy miałem 28 lat, jesteśmy w związku 4 lata, tylko że ona od początku podzielała mój światopogląd.
Faktycznie skoro macie różne podejście do życia to nie sądzę by się miało udać.
Starszy mężczyzna i młodsza kobieta, to jednak norma. Jest to normalne kulturowo, ale również biologicznie. Odwrotnie może to nie zadziałać z wielu różnych powodów. Wyobraź sobie 30latke i 20 latka. Ona już chce stabilizacji i dzieci (bo zegar tyka), a on nie ma tej potrzeby, bo mężczyzny czas aż tak nie goni. Koło 30, pewnie by się zgodził, ale 10 lat wcześniej, to jednak jeszcze dla większości za wcześnie. Z kolei kobieta nie ma 10 lat zapasu na czekanie na ukochanego.
A poza tym mężczyźni z wiekiem zyskują, więc są atrakcyjni dla młodszych kobiet. Kobiety z wiekiem tracą urodę, więc podobają się mniej.