#TjquO

Jestem Polką, która mieszka za granicą. Na co dzień posługuję się językiem angielskim zarówno w pracy, jak i w domu. Mam bardzo mały kontakt z Polakami tutaj, poza moim chłopakiem. I zastanawiam się, dlaczego ludzie są tak oburzeni, gdy ktoś wraca do kraju i zdarzy mu się powiedzieć jakieś słówko w innym języku. Mam 24 lata i szczerze powiedziawszy, czasem jest to automatyczne. Słówka takie jak „or” lub „like” często wymykają mi się spod kontroli. I nie jestem broń Boże osobą, która chce się tym chwalić. Ale nie jest miłe słuchanie ludzi, którzy mówią: „Nie udawaj już, że taka z ciebie Angielka” bądź „Z raju wyjechała, to i języka zapomniała”. Wcale nie. Staram się mimo wszystko pielęgnować swój polski, a nie udawać nie wiadomo kogo. Mieszkam za granicą już około dwóch lat, ale gdy już użyję angielskiego słówka przypadkiem w Polsce, to oczywiście przepraszam i się poprawiam.
Nie wiem, czy to ból dupy ludzi w Polsce, czy coś innego, ale czasem jest to po prostu przykre.
Anonimowy64905 Odpowiedz

Widzisz, gdybyś nie nazwała tego „bólem dupy”, pewnie bym uwierzył, że jest Ci przykro. Jak jesteś taka ąę dla każdego to się nie dziw, że tak to traktują. Bo się chwalisz (i Bóg Ci nie zabroni) tym, że wyjechałaś i żyje Ci się lepiej od tych, którzy zostali w kraju.

Po dwóch latach zapominasz rodzimego języka, używanego dwadzieścia dwa lata? Serio..? 🤦🏻‍♂️ Na demencję chyba trochę za wcześnie.

Momma Odpowiedz

Mieszkam w Pl, pracuje w Pl, większość czasu korzystam z zagranicznej dokumentacji, oglądam filmy/ seriale bez lektora i używam platform komunikacyjnych, gdzie głównym językiem jest angielski, słucham też anglojęzycznych podcastów. I tak, niektóre słowa wkradają mi się do słownika w codziennej mówię i dla niektórych jest to irytujące, dla mnie również gdy nie mogę sobie przypomnieć polskiego słowa w danym temacie. Za to nie operuje podwórkową łaciną 🙉

karlitoska Odpowiedz

Też dużo używam angielskiego i czasem po całym dniu mówienia po angielsku zdarza mi się pomylić - powiedzieć coś do mamy czy odpowiedzieć z automatu po angielsku sąsiadowi, albo zwyczajnie wpleść jakiś makaronizm i jakoś nikt nigdy mi nic nie zarzucił. Może po prostu tworzysz jakieś dziwne polsko-angielskie twory i brzmisz nienaturalnie.

PaulineSanne

Bo Polacy w Polsce też tak robią, ale zarzucają to tylko tym którzy mieszkają za granicą jakkoby zapomnieli języka polskiego. Wiem z doświadczenia.

PaulineSanne

Bo Polacy w Polsce też tak robią, ale zarzucają to tylko tym którzy mieszkają za granicą jakkoby zapomnieli języka polskiego. Wiem z doświadczenia.

Siderius Odpowiedz

Cóż uważam, że to przez osoby, które niby przypadkiem, wplatają angielskie słówka, a tak naprawdę chcą się dowartościować tym, że żyją w Anglii.

Uonderful Odpowiedz

Zapomniałaś trochę polsky and musisz sobie pomagać, you know, angielskim? Cóż za ból dupy, przecież jesteś tam AŻ przez two years, mogłaś zapomnieć swój first language.

Mózg się trochę przestawia na język, którego używamy przez większość czasu, ale bez przesady, że z automatu używasz angielskiego odpowiednika polskiego słowa, kiedy mówisz w swoim ojczystym języku z polskojęzycznym rozmówcą. Wcale nie wygląda na pokazówkę, ani troszeczkę, coś Ty.

BanonC Odpowiedz

Najlepiej to bardzo często używać obydwu języków

upadlygzyms

Choć ogólnie przyznaję Ci rację, to nie jest to sposób aby zachować czystość języka.
Gdy zwraca się na to uwagę, nie ma problemu. Natomiast gdy temat jest poywający, możesz nawet zmienić język i tego nie zauważyć.

Dodaj anonimowe wyznanie