#TQfhx

Kilka lat temu zmarł mój dziadek. Był „trzeźwym alkoholikiem” – trzeźwym, ponieważ urodziłam się ja. Przez lata pił, awanturował się, nie dbał o swoje córki. Moja mama jest najstarsza z rodzeństwa – między nią a resztą jest kilkanaście lat różnicy, więc naturalnie to moja mama się nimi zajmowała. Babcia pracowała, dziadek pracował i pił. Tak to się toczyło przez wiele lat. W końcu moja mama wyjechała na studia, zaczęła pracować, poznała mojego tatę. Był ślub, a rok później na świat przyszłam ja.
I właśnie to wydarzenie dziadka odmieniło. Przyjechali razem z babcią odwiedzić mamę i zobaczyć mnie. Kiedy mama otworzyła drzwi i zobaczyła dziadka, zamarła i zapytała tylko babcię: „Co on tu robi?”. A dziadek spojrzał na mnie i powiedział krótkie: „Ja już nie piję”. 
I nie kłamał. Był moim kochanym dziadkiem — rozpieszczał mnie, dawał, co chciałam, pocieszał, gdy płakałam i rozumiał, gdy robiłam głupstwa. Był mi najbliższy i najukochańszy.

Zmarł pod moją nieobecność — wyjechałam na wycieczkę, a gdy się o tym dowiedziałam, przez dwie godziny nie mogli mnie uspokoić. Wyrzucałam sobie, że przed wyjazdem nie pożegnałam się z nim, tak jak to robiłam za każdym razem, i to pewnie przeze mnie nie żyje. Po pogrzebie przez kilka następnych tygodni przychodziłam i siadałam na nagrobku, płakałam i rozmawiałam z nim, jakby był obecny. A on mi odpowiadał w snach. Jakkolwiek absurdalnie to brzmi — przez następne 2 czy 3 lata był ze mną i wspierał mnie. Po ostatnich egzaminach na studiach przyśnił mi się po raz ostatni i powiedział: „Wiedziałem, że dasz radę”.

Wiem, że moja mama i jej siostry w pewnym sensie nienawidzą dziadka za to, że nie był dla nich ojcem takim, jakim być powinien, ale dla mnie zawsze był dziadkiem, na którego mogłam liczyć w każdej sytuacji.
CheekiBreeki Odpowiedz

Mój dziadek też był alkoholikiem i dowiedziałam się o tym po jego śmierci. Dla mnie zawsze był ukochanym dziadziusiem, który wycinał mi zabawki z drewna, jeździł ze mną po kilka godzin autobusami, bo to uwielbiałam, nauczył grać w pokera i warcaby i dawał pieniądze na lody. Nigdy bym nie pomyślała, że ten człowiek przepijał całą wypłatę i znikał na kilka dni z kolegami.

Dragomir Odpowiedz

Bywało że strażnicy czy dowódcy obozów koncentracyjnych w domu byli dobrymi mężami i ojcami, a ma służbie reżimu prawdziwymi katami, których już samo nazwisko budziło grozę u osadzonych. Bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

ShinsekaiYori Odpowiedz

Nie można zmazać swojej przeszłości, ale zawsze warto docenić, że ktoś popracował nad sobą i się zmienił.

coztegoze2 Odpowiedz

Nie ma nic naturalnego w tym, że dziecko wychowuje inne dzieci swoich rodziców. Nawet jak Twoja mama była starsza od rodzeństwa to nadal nie są jej dzieci ani jej odpowiedzialność.

BanonC Odpowiedz

Ważne, że zmienił swoje postępowanie. Takie właśnie doświadczenia powodują zmianę u człowieka. Jak Ci się śnił, to może znaczyć, że jest mu dobrze w niebie i jest tam dzięki Twojemu narodzeniu i masz dzięki temu swojego prywatnego orędownika przed Bogiem.

ArabellaStrange Odpowiedz

Często tak bywa, że ludzie są lepszymi dziadkami, niż byli rodzicami.

Dodaj anonimowe wyznanie