#Skwby
Wytrzymałam miesiąc. W żadnej innej pracy nawet przez kilka lat nie przeżyłam tylu "ciekawych" historii, co tam w tak krótkim czasie... W sumie sam fakt przeżycia jest na plus, bo nie było to bezpieczne zajęcie. Co najbardziej zapadło mi w pamięć?
1) Pięcioosobowa rodzina mieszkająca dosłownie w jednym pokoju. Składał się on z ogromnego stołu, na którym było po prostu wszystko. Ubrania, garnki, buty, sprzęty. W jednym rogu pomieszczenia była kuchenka, w rogu z naprzeciwka toaleta i zlew, a pod ścianami kolejne łóżka.
2) Przyjmuje mnie mężczyzna w średnim wieku. Rozmawiamy, chcę zaprezentować mu materac, gdy nagle słyszę ni to krzyk, ni to dziwne charczenie zza zamkniętych drzwi do innego pokoju. Mężczyzna tłumaczy, że to jego matka, która nie ma pieniędzy na lekarza. W nodze pod biodrem zrobiła jej się rana, a ona lubi w niej grzebać, zwiększać dziurę. Krzyczy w ten sposób, gdy za bardzo dotyka kości.
3) Trafiłam do domu żołnierza - weterana. Rozmowa konkretna, ale kiedy chciałam wyjść z jego domu, on nie zezwala. Mówi, że już zdecydował i właśnie taką dziewczynę jak ja życzy sobie na żonę dla swego syna. Chce, żebyśmy na niego poczekali. Dopiero po moich tłumaczeniach, że jestem w stałym i bardzo poważnym związku, zgodził się mnie wypuścić.
4) Rozmawiam ze starszą kobietą. W pewnym momencie ona mówi, że żaden materac nie jest jej już potrzebny, bo na zgniłą nogę nic jej nie pomoże. Po czym zadarła spódnicę - jej noga była dosłownie sinozielona, od kostki do kolana.
5) Wchodzę na podwórko przylegające do jakiegoś niewielkiego domu. Przed nim, na ławeczce, siedzi kobieta i przegląda jakieś zdjęcia, wyciągając kolejne z pudełka. Podchodzę, zagaduję... Ona patrzy na mnie takim nieobecnym wzrokiem i prosi, żebym usiadła. Pokazuje mi zdjęcia. Na wszystkich, w różnych ujęciach, jest dziewczynka w białej sukience, leżąca nieopodal stawu. Kobieta nagle mówi mi, że to jej córka, która dwa dni temu utonęła. Nawet nie wiem kiedy to się stało, ale zaczęła mi opowiadać całą historię swojego życia na tej wsi - była kochanką sołtysa, który bił ją i poniewierał, a reszta mieszkańców z powodu "niemoralnego" trybu życia nie odzywała się do niej słowem. Spędziłam u niej chyba 2 h po prostu rozmawiając, próbując jej uświadomić, że może zwrócić się o pomoc i gdzie. Kiedy wychodziłam zatrzymała mnie jej matka, po cichu mi dziękując, że porozmawiałam z jej córką.
Historii było jeszcze sporo, te są najciekawsze. Uprzedzając komentarze - tak, podjęcie pracy w takim charakterze nie było szczególnie mądre. Na pewno nie zrobiłabym tego ponownie ;)
Ciekawe ile takich historii dzieje się dosłownie za rogiem, ale o tym nie wiemy... Ludzie są przedziwni, aż strach myśleć
Drugie było okropnee...
Smutne to..
Nawet bardzo i trochę psychiczne.
Ciarki mnie przechodzą kiedy czytam punkt 2
Punkt 2) jest trochę dziwny... Właściwie to nawet bardzo 😱
Punktu trzeciego, to bym się nie spodziewał :v
Ja też, facet ewidentnie lubił kobiety z czerwonymi włosami ^^
Mnie zastanawia ile lat temu i w jakim regionie kraju się to działo
9 lat temu, wsie w okolicy Nowego Sącza - historie 3 i 4, pozostałe w małych miejscowościach niedaleko Radomska;)
Ten uczuć kiedy to twoje okolice i zaczynasz się zastanawiać czy znasz może fych ludzi.
Przeczytałem "zostałam inkwizytorką" :D
._. Chyba przestanę narzekać na swoje życie
Mocne wyznanie. Parę osób wspomniało o punkcie 2. - faktycznie robi duże wrażenie.. Sama byłam akwizytorką przez okres paru miesięcy, ale aż takich "przygód" nie miałam. Jedyne co mnie spotkało to starsza kobieta płacząca mi w ramię, że jej mąż niedawno umarł. A tu nagle wchodzi do domu dziadzio, ja na twarzy wielkie WTF?! , babcia zmieszana, nie czekałam na wyjaśnienia. Pożegnałam się krótkim "do widzenia" i wyszłam.