#Rnz9B

Kasjer w sklepie chciał mnie dzisiaj skomplementować i zaniżył mój wiek w rozmowie, mówiąc, że nie codziennie obchodzi się te osiemnaste, he, he, urodziny. Mój tata prowadzi sklep i od niego wiem, że tak się mówi laskom po trzydziestce czy czterdziestce, i to tylko tym, które wyglądają już na trochę „zmęczone życiem”. Podziękowałam zatem za „komplement” i położyłam na ladzie alkohol. Kasjer nie dał za wygraną i mówi: „No to poproszę dowodzik, no nie wiadomo, czy te urodziny już, he, he, były, czy dopiero jutro może będą, a ja inaczej, he, he, no nie będę mógł sprzedać takiej młodej pani”.
Dałam mu ten dowód i jak zobaczył mój rocznik, to głupio mu się zrobiło. Wiem, że nie wyglądam najlepiej, ale ja naprawdę mam osiemnaście lat.
NieChceLoginu Odpowiedz

Hmmm... To, co powiedział Twój ojciec to b oczywista nieprawda.. To, że on się nabija z kobiet, że nie mają już 18 lat to nie znaczy, że wszyscy są tak upośledzeni.

Dragomir

Dokładnie. To chyba janusze tak robią.

HansVanDanz

Ględzenie jak u starego erotomana gawędziarza.
Nie, to nie jest standardowa gadka kasjera.

MalinoweGofry Odpowiedz

Fajny ten tata. Taki nie za profesjonalny. Pewnie to on jest tym rubasznym wujkiem na imprezach rodzinnych.

Wampanella Odpowiedz

Słyszałam od kuzynki, że w Lidlu mają pytać o dowód wszystkich co wyglądają na 30 lat.

Dodaj anonimowe wyznanie