#R8jzW
Kiedy wstąpiłem do sklepu, dostrzegłem w kolejce do lady jeszcze 5 innych osób, z czego dwóch facetów było ubranych dosyć... niecodziennie. Jeden przebrał się za Jaskra, a drugi za Geralta. Nie były to najlepsze cosplaye, bardziej zrobione za pomocą tego, co akurat mieli pod ręką. Dla przykładu: Jaskier miał lutnię z kartonu i kozaki owinięte brązowymi szmatkami, a Geralt mop na głowie, przycięte „kolanka” (takie wygięte rury) zamiast naramienników i medalion z nitki i kartonu, jednak ci, co znali Jaskra i Geralta, od razu by ich poznali. A z kolejki widocznie znali wszyscy.
Sympatyczna dwójka stanęła przed ladą i poprosiła o wino. Sprzedawca podał butelkę, przyjął zapłatę w banknocie i zapytał, czy może być bez grosika. Wtedy „Jaskier” chwycił za „lutnię” i zaczął śpiewać „Grosza daj wiedźminowi”. Po chwili przyłączył się sprzedawca, inne osoby oczekujące w kolejce (w tym ja). Nawet żona sprzedawcy wychyliła się z zaplecza, śpiewając. Całą pieśń wszyscy zakończyli wybuchem śmiechu, a kilka przygnębionych osób nagle się rozweseliło.
Niesamowite, jak dwójka osób w tak kreatywny sposób może poprawić humor kilku innym
PS: Geralt dostał swojego grosika :D
A kierowca autobusu też tam był, klaskał i śpiewał, a młoda rusałka alboliż i nimfa, driada zwiewna o wiotkiej kibici pląsała w rytmie lutni, w jednym jeno miejscu przy kasie, acz całe połacie gapiów wlepiały w nią swe wybałuszone oczy. Aż przez okno się wdzierali, by móc ujrzeć tęże zjawiskową dziewkę a także dwóch bohaterów, z których jeden mistrzem lutni i śpiewu okrzyknięty został, drugi zaś z równą wprawą władał dwoma mieczami, połyskującymi zimnym blaskiem, któreż to przytwierdził uprzednio na własnych plecach, gotów w każdej chwili dobyć śmiercionośnego oręża.
ale ty masz smutne życie...
Dragomir mówi prawdę, byłem lutnią.
Moim zdaniem fajne zrobili te przebrania skoro każdy od razu wiedział o co chodzi. I nie za miliony moment. A do tego jeszcze ludzie z jajem ale bez grosika ;)
Dobrze, że smoka nie było - pewnie rozgoniłby towarzystwo w cztery...
Nie było, bo wolał nie wchodzić w drogę Wilkowi z Północy.