#R5AV7

W maju zeszłego roku szedłem późnym wieczorem po nieoświetlonej ulicy, w pewnym momencie usłyszałem krzyk. Z bramy kamienicy wybiegła kobieta, za nią dresiarz, który ewidentnie chciał ją pobić. Jako że miał posturę wybitnie „niepudzianowską”, a do tego był pijany, z łatwością go obezwładniłem i zadzwoniłem na policję. M. czyli niedoszła ofiara napadu była w takim szoku, że nie można się z nią było w ogóle dogadać. Za to napastnik ciągle bełkotał, że to jest jego dziewczyna i że go zdradzała. Jak go zabierali do radiowozu, wykrzyknął w moją stroną: „Jeszcze będziesz tego żałował!”. Potem złożyłem zeznania, ale nie wiem, co było dalej, pewnie umorzyli, jak to u nas.

Minęło kilka miesięcy, w październiku przypadkiem spotkałem M. w sklepie. Ku mojemu zdziwieniu od razu mnie poznała i zaproponowała kawę. I tak poszliśmy raz, drugi i od słowa do słowa zostaliśmy parą. Jesteśmy w podobnym wieku i jak się okazało, oboje po przejściach: ja kilka lat wcześniej zostałem wdowcem, ona nigdy nie była w związku dłużej niż pół roku. Twierdziła, że trafiała w życiu tylko na toksycznych narcyzów, o sytuacji z maja w ogóle nie chciała rozmawiać, no ale tłumaczyłem sobie, że to było dla niej traumatyczne przeżycie. W każdym razie po raz pierwszy od śmierci żony byłem naprawdę szczęśliwy, już na ferie pojechaliśmy razem w góry, a w kwietniu M. wprowadziła się do mnie, również moja córka ją zaakceptowała. Kiedy w zeszłym miesiącu M. powiedziała mi, że jest w ciąży, od razu zacząłem planować oświadczyny.

Dziś wróciłem wcześniej z pracy i zastałem ją w łóżku z jakimś facetem. Jest wieczór, córka poszła do koleżanki, a ja siedzę z flaszką i myślę nad swoją naiwnością. Pogoniłem szona z domu, rzeczy odbierze, jak mnie nie będzie. Oczywiście zrobię test na ojcostwo, ale boję się, że to jednak moje dziecko. Najgorsze, że jej kochanek też był w autentycznym szoku, takiej reakcji nie mógł udawać. Według niego poznali się przez apkę randkową, a ona cały czas mówiła mu, że jest singielką. Ja ostatnio brałem sporo nadgodzin, córka też traktuje dom jak hotel, więc nawet nie chcę myśleć, ile było takich „okazji”.
karolyfel Odpowiedz

Obcy facet przychodzi do cudzego domu i nie zauważa, że w tym domu mieszka mężczyzna, nic go nie tknęło?? Maszynka do golenia w łazience, pozostawione na wierzchu rzeczy, buty itd...
Nie wierzę w to.

Livarot

Poza tym , o ile ktoś nie jest np. maszynistą albo nie pracuje w kabinie dźwigu w czasach pracy zdalnej wcześniejsze wychodzenie jest jak najbardziej realne. Kto by się odważył w tym czasie odbywać stosunek pciowy?

zdystansowany Odpowiedz

Mi się zapala czerwona lampka gdy słyszę o trafianiu na toksycznych narcyzów.

Shido Odpowiedz

Jak ktoś nie mógł za każdym razem związku przez dłużej jak pół roku - to już to jest czerwoną lampką

Dodaj anonimowe wyznanie