#MqlTN

Moja koleżanka jest na końcówce ciąży. Mówiła, że stosunki intymne z mężem nie sprawiają jej jakiejkolwiek przyjemności. Zgadza się tylko dlatego, ponieważ chłop się przyzwyczaił do częstych zbliżeń i by nie wytrzymał. Jakim trzeba być prostakiem, żeby sugerować żonie "że nie wytrzyma"?! (Jeśli ktoś podzieli zdanie owego męża, to najwidoczniej nie ma mózgu.) Tłumaczyłam koleżance, że nie może ulegać tylko dla jego przyjemności.. Skoro wiele lat są ze sobą, starania o dziecko były bardzo kosztowne finansowo i emocjonalnie, to chłop powinien ją zrozumieć a nie namawiać choć widzi i wie, że ją to nie cieszy.. Szkoda mi jej, ale trochę jest sobie winna ponieważ nie potrafi zaprotestować.
Postac Odpowiedz

A ja nie wiem, o co Ty masz problem. Koleżanka nie mówi, że mąż ją zmusza albo że stosunek jest dla niej niekomfortowy. Nie sprawia jej to przyjemności, ale skoro się zgadza, to chyba jest świadoma tego, co robi? Co jest złego (jeśli oczywiście nikt nikogo nie zmusza) w zrobieniu czegoś dla ukochanej osoby, żeby jej było dobrze?

psica Odpowiedz

Nawet nie będąc w ciąży ani w chorobie ma prawo nie mieć na to ochoty. Też mi szkoda ludzi którzy nie widzą że się godzą na ewidentnie toksyczne relacje.

RykSilnika Odpowiedz

Zmuszanie się do czegokolwiek jest okropne. Współczuję koleżance. Miejmy nadzieję, że chociaż w połogu da jej spokój.

amelcia1982 Odpowiedz

Jak się twoja koleżanka naje grochówki to się chłopu amorów odechce. Chyba że on lubi takie zapachy.

Dodaj anonimowe wyznanie