#GkQR1

Ta historia wydarzyła się kilka lat temu, podczas mojego pobierania nauk w gimnazjum. Pojechałem na wycieczkę ze szkoły - do Francji. Należałoby najpierw zaznaczyć, że moja znajomość języka francuskiego jest zerowa.

Poszliśmy całą wycieczką do jadłodajni. Usiadłem z kolegą i zabrałem się do jedzenia frytek z jakimś kotletem, a że nie byłem głodny, to dużo nie zjadłem. Już wstawałem od stolika, żeby wynieść talerz, aż tu nagle zaczął do mnie coś mówić jakiś pan ze stolika naprzeciw. Mówił oczywiście po francusku. Pokazał mi palcem na staruszkę na wózku jedzącą posiłek wraz z rodziną. Obejrzałem się w kierunku starszej pani z zapytaniem w oczach. Pan kiwnął twierdząco głową. Niewiele myśląc podszedłem do biednej babci, zabierając ją na jej wózku od jej stolika. Babcia wyglądała na dość zdziwioną, kiedy ze sztućcami w rękach i jedzeniem w buzi dostawiłem ją do stolika obcego pana. Pan również był zdziwiony i wtedy zrozumiałem, że chyba nie o to mu chodziło. Zarówno rodzina babusi, jak i pan patrzyli na mnie, jakbym uciekł z zakładu dla umysłowo chorych.

Okazało się, że pan nie pokazywał mi wcale staruszki, tylko pokazywał na mój talerz, żebym nie wyrzucał tyle jedzenia, bo się zmarnuje.
Dragomir Odpowiedz

"Pobieranie nauk w gimnazjum" :) to brzmi tak patetycznie, ze az zabawnie :)

Isilwsiur Odpowiedz

@Matowa To prawda, w muzeach nie ma tabliczek po angielsku. Mogą być po chińsku, rosyjsku, niemiecku, ale po angielsku nie ma. Nawet w Luwrze. Masakra :-/

DarkPsychopathII Odpowiedz

Francuzi są jednym z narodów co nie mówią po angielsku, oczywiście jak są we Francji. Nie i koniec. Dlatego zalecam nauczyć się po francusku podstawowych zwrotów, inaczej będą was traktować i to dużo lepiej. Oni są z zasady, że jak przyjeżdżasz do nich to masz znać ich język. Sami nawet jak znają angielski to go nie użyją u siebie. A większość zna. To jest moim zdaniem zdrowe podejście. A nie jak Polacy co jeszcze wyrzuty robią, jak ktoś w Polsce nie zna angielskiego i się nie dogada z turystą. Kto przyjeżdża ten ma znać język. Ogólnie francuski jest spoko, ma brzmienie podobne do naszego ą,ę. I oni i my mamy spólne dźwięki, których anglicy nie ogarną. Choć francuski ma inny zapis i na początku jest masakrycznie trudno nauczyć się co mówią, a co piszą. Ale to jest jego urok.

Renfana

Jasne, że nalezy szanować własny język i nie trzeba koniecznie znać żadnego innego, ale szczycić się tym to już ignorancja i głupota, jak i wymaganie od innych, aby znali język każdego kraju, jaki odwiedzają. Jeśli ktoś nie ma ochoty na naukę języków to w porządku, ale to bardzo przydatna umiejętność i nie ma się co dziwić, że traktuje się to jako coś oczywistego. Umożliwia to komunikację w niemal każdym miejscu z wieloma osobami, ułatwia poruszanie się po świecie i zdobywanie wiedzy, większość badań i artykułów można zrozumieć właśnie z pomocą języka angielskiego. Coś takiego jak lingua franca istniało od początków cywilizacji wlaśnie po to, żeby ułatwiać ludziom życie.

Dodaj anonimowe wyznanie