#GjtQ4

Najgorsze, co może spotkać człowieka w życiu, to być introwertykiem. Dla mnie to jak kara od losu. Nie mówcie, że jest inaczej. Co z tego, że jestem dobry, nie gryzę, jestem miły, sympatyczny, troskliwy — skoro zupełnie brakuje mi umiejętności społecznych. Ja tymczasem mogę co najwyżej siedzieć obok i być cicho jak mysz pod miotłą.
Chciałbym mieć choćby 5% tego, co przychodzi tak naturalnie ekstrawertykom.
Wszyscy ich lubią, są zabawni, wygadani, potrafią zaciekawić innych.
anonimowe6692 Odpowiedz

Brak umiejętności społecznych nie wynika z introwertyzmu. Introwertycy umieją w relacje, tylko się nimi męczą, a ładują baterie w samotności.

Ladybird21

Kolejny blad- introwertycy nie mecza sie relacjami, tylko chca mniej czasu spedzac z ludzmi niz inni.

Solange

Męczą się, ale że ich nie chcą, ale muszą po prostu po nich odpocząć w samotności. To nie jest tak, że chcą czy nie chcą spędzać czas z ludźmi, ale po prostu potrzebują czasu sami ze sobą.

Cystof Odpowiedz

Pierd$ielisz jak potłuczony...

To co opisałeś nie ma nic wspólnego z intro/ekstrawertyzm i już szlag mnie trafia jak ludzie próbują wykorzystywać to by sobie racjonalizować fakt że abo boją się otworzyć dziób w towarzystwie albo są nudni i ich wypowiedzi i tak.nic nie wnoszą...

Quakie Odpowiedz

Wyobraź sobie ekstrawetyka, który też się nie umie odezwać.
Tak to co opisujesz im też się przydarza.

Dodaj anonimowe wyznanie