#GP2rU
Mieszka daleko ode mnie i rzadko się widujemy. Wiem, że prawdopodobnie odwzajemnia moje uczucie i bardzo za nią tęsknię, szczególnie za przytulaniem jej.
Jedną z charakterystycznych cech jej wyglądu jest bardzo niski wzrost. I... Moja mama również jest niziutka i ogólnie mają bardzo podobną posturę.
Więc kiedy myślę o tej dziewczynie, podchodzę do mojej mamy i przytulam ją od tyłu, masuję jej plecy lub chwytam ją za rękę, zamykając przy tym oczy i wyobrażając sobie, że to moja ukochana... Mama chyba niczego się nie domyśla, przynajmniej mam taką nadzieję, bo sama jest osobą, która bardzo lubi się przytulać... Bardzo się wstydzę swoich myśli, ale podkreślam, że moja matka w żaden sposób mnie nie pociąga i nigdy nie posunęłabym się z tym dalej.
Przynajmniej erekcja cię nie zdradzi.
Jakoś obrzydliwe mi sie to wydaje
Nawet jak dla ciebie? Coś ci nie wyszedł ten komentarz xD przecież dla ciebie te tematy to ZAWSZE za dużo. Taki komentarz mógłby napisać ktoś tolerancyjny i wyrozumiały w wielu tematach, nie homofob.
@szinigami, o kurczę.
Ja na przykład uważam za gwałt samo przytulenie mnie. Bez względu, czy robi to kobieta, czy mężczyzna. Znajomy, czy nieznajomy. Rodzina, czy też nie.
No ja nie rozumiem, jak można drugiego człowieka przytulić! To przecież ohydne!
I znowu ta szmata pieprzy... gominam jesteś dziwaczką, nic tego nie zmieni. Naprawdę zrobisz przysługę większości ludzi tutaj - weź się powieś, zabij, skocz z mostu, podetnij żyły. Cokolwiek. ZDYCHAJ!
Grzeczniej CottonJack, odrobiny kultury (chociaż sądząc po Twojej wypowiedzi, to może być zbyt odległe pojęcie)
CottonJack chill. Chyba ktos tu zapomnial rano zapomnial tabletek wziac...
Szinigami mam skrzynkę sfermentowanych jabłek, specjalnie by Cię uleczyć z homofobii! :D Zechcesz skosztować? Najlepiej całą na raz? :v
Ale ja w ogóle nie lubię się przytulać i się tego brzydzę. Mało tego: boję się przytulać, ponieważ uważam, że na to nie zasługuję.
@Etanolansodu, nadinterpretujesz.
Niech każdy robi co chce, ale mnie nie wolno przytulać/ dotykać. Panicznie się tego boję i- o zgrozo - mam do tego prawo.
Whereru, współczuję
GoMiNam, Etanolan, znowu ktos nie ogarnal sarkazmu..
co ejst zlego w przytuulaniu sie do matki, bo nie wiem?
a ze wyobraza sobiei wtedy dziewczyne- no coz, lepiej zeby tulila sie do mamy bez zboczonych mysli o niej, niz dawala nadzieje jakiemus koledze czy kolezance, wyobrazajac sobie kogos inneo
Lepiej nie zasypiaj obok swojej mamy, coś czuję że kobieta nieźle by się zdziwiła.
tylko nie posuń się za daleko i nie zacznij swojej matki całować po karku, czy coś, bo będzie trochę kiepsko :v
No to trochę coś chyba z Tobą Nie tak.
Więc zakochałaś się w niej bo widzisz w niej matkę.
a moze ma po prostu dobry wzorzec mamy? i jako ze jest homoseksualna to szuka podobnych dziewczyn- nawet podstwiadomie
podobnie jak heteroseksualne dziewczyny szukaja partnerow podobnych do ojcow
normalny mechanizm
Chore, ty chory zyebie...
Żebyś się kiedyś nie zapomniał i za cycka ją nie chwycił :D
To jest dziewczyna, nie chłopak.
Zdaje się, że niektórzy z Was mylą pojęcia kursu i egzaminu. To, że kurs ma 30h to jedno, ale egzamin to drugie. Kiedy ja zdawałem, trzy osoby przede mną nie wyjechały z placu. Dwie z tego nawet nie odpaliły silnika. Ostatnia z trójki poległa na łuku. W tej trójce była tylko jedna kobieta. Byłem pierwszym, który wyjechał poza teren WORD i pierwszym, który zdał. A babka przemaglowała mnie na ulicy ostro. I dziwi mnie Wasze podejście. egzaminatorzy mają za zadanie odwalić jak najwięcej ludzi. I czekają na najdrobniejszy błąd, który na to pozwoli. fakt, że zdało się za pierwszym razem jest powodem do dumy. bo nie sztuka uczyć się na błędach tylko wiedzieć wcześniej i tych błędów nie popełniać. Jeżdżę od 12 lat, zacząłem 3 miesiące po odebraniu prawka. Znam przepisy lepiej niż większość, szczególnie kierowcy 60+, którzy kodeks czytali podczas swojego zdawania na prawko i myślą, że przepisy są nadal te same. Zdałem kurs na instruktora, ale nie chcę nim zostać, bo jakbym miał takich debili, jak ci, których na co dzień widuję na ulicy, chyba bym wyrzucił z jadącego pojazdu. I nie mógłbym się pogodzić z tym, że tłumaczę zasady debilowi, a on 2 miechy po odebraniu prawka zabija rodzinę, bo wyprzedzał na łuku pod górkę, w mieście z prędkością ponad 100 km/h. jest takie słynne powiedzenie "zapomniał wół jak cielęciem był". I widzę to na każdym kroku. Zero zrozumienia na aut "L", a wręcz często agresywne manewry, które w normalnego kierowcę zmusiłyby do nietypowych reakcji, nie mówiąc o kursie a już w ogóle o egzaminie. I zamiast docenić kobietę, która być może będzie jeździć lepiej niż niejeden facet, wylewacie jej bezpodstawnie kubeł pomyj na głowę.
co do sytuacji. To nie złe parkowanie było winne sytuacji skoro wysiadła z auta. Kwestia oceny własnych gabarytów w sytuacji emocji. Nie zdarzyło Wam się nigdy wpaść na kogoś tyłu, kiedy się cofaliście?
Troche chyba jakby nie w temacie...
Lezbixy, cholera. Skad sie tyle tego nabralo?