We wrześniu skończę 15 lat. Mam czwórkę rodzeństwa w wieku 13, 6, 4 i 2 lata. Trójkę najmłodszych kocham całym sercem, ale najstarszy z nich mnie już przerasta. Całe dnie latam i opiekuję się dziećmi, sprzątam, gotuję. Nie mam czasu dla siebie i przyjaciół. W dodatku 13-letni brat wyzywa mnie od szmat, dziwek i różnych takich. Mama nie reaguje na to w ogóle, tata jak słyszy zwróci uwagę, ale to nie skutkuje. Gdy tata jest w pracy, mama wyzywa mnie tak samo jak brat. Zajmuję się jej dziećmi i pomagam jak mogę, a ona jedyne co mi mówi to "szmato, dostaniesz wpieprz i zamkniesz w końcu tego ryja".
Mam już tego serdecznie dość. Jak mam się od niej w końcu uwolnić? Nie wytrzymuję już psychicznie.
Dodaj anonimowe wyznanie
Zgłosić do MOPSu, ewentualnie brutalniejsza opcja i dać się porządnie matce uderzyć i zgłosić na policję + obdukcja i wtedy powinniście dostać kuratora. Nie jestem pewna jak to dokładnie wygląda. Może ktoś bardziej obeznany w temacie coś powie.
Nagrania będą bardzo dobrym dowodem, przerabiałam to. Wystarczą nagrania dźwięku
nagraj wyzwiska i zgłoś do mopsu/na policję
I co dalej? Myślisz, że odbiorą za wyzwiska rodzicom opiekę nad dziećmi? To nie takie proste, a Autorka po czymś takim może mieć jeszcze gorzej w domu. Taka smutna prawda. Lepiej może pomyśleć o szkole z internatem albo usamodzielnieniu się po 18 ?
Wracaj ze szkoły do domu dopiero wtedy, gdy tata jest już po pracy. Wyłącz komórkę, by się do Ciebie matka nie dobijała gdzie jesteś. W tym czasie możesz się pouczyć w bibliotece, spotkać ze znajomymi. Jeśli wybuchnie awantura, to przy ojcu, możesz wtedy wszystko wygarnąć, że nie dość, że wszystkim usługujesz, to jeszcze jesteś wyzywana i się na takie traktowanie nie zgadzasz i jeśli Ciebie nie zacznie szanować, to sama sobie może ze wszystkim radzić, bo to ona tu jest rodzicem i to jej obowiązek, a nie Twój. Twoim obowiązkiem w tym wieku jest przede wszystkim nauka i na tym chciałabyś się skupić, a nie na gotowaniu, opieką nad trójką dzieci, których sama sobie nie zrobiłaś i wysłuchiwaniu oszczerstw, które są przemocą psychiczną.
Ja tak robiłam i robię dalej, nie przebywam sama z Tatą, bo się nie dogadujemy a jak jest mama to jest ok :) Ty masz też swoje życie, od 16 r. ż. Idź do pracy np. po szkole albo weekendy i zacznij odkładać pieniądze, aby mieć na jakis start. Po szkole możesz isc na jakieś zajęcia. Ich dzieci, ich problem i opieka nad nimi, wiadomo czasem trzeba pomóc np. Raz w tyg musialam zostac w sobote z siostra do popoludnia ale nie wiecej :)
Aaa i możesz iść do internatu albo bursy, to nie są duże koszta :)
Wiem ze to nie jest najlepsze wyjście i polecam to co ludzie pisali wcześniej. Ale mozesz spróbować tak samo się odcinać, przynajmniej bratu, w ramach terapii szokowej. Nie dać włazić sobie na głowę i mieć twardy tyłek. Na wyzwiska rzucić złośliwy komentarz i wytykać różne błędy. Niestety nie jest to idealne, ale do czasu uzyskania pomocy z zewnątrz może będzie trochę łatwiej
Wszyscy podsuwają jak dla mnie świetne rozwiązania, ale może po prostu przestań się tym wszystkim zajmować? Jeśli przeszkadza ci brud to postaraj się sprzątać tylko w swoim pokoju i raczej z niego nie wychodzić. Jak będziesz gotowała to dla siebie - matka zapyta pewnie czemu jak już coś robisz, nie zrobisz dla rodzeństwa. Powiedz wtedy, że masz inne rzeczy do roboty, a gotowanie dzieciom jest obowiązkiem rodzica. Wiem, że pewnie będzie ci żal młodych, bo sobie na to nie zasłużyli, ale przecież nie będzie mogła tych dzieci wygłodzić, a jak zacznie to robić - policja.
Tak jak pisali to wyżej. Zgłoś to do mopsu. Nagrywaj wszystko. Miej twarde dowody. A im się po prostu odszczekaj. To Twoje życie i walcz o nie. Ja się bałam iść na policję lub gdzieś zgłosić bo miałam zrobione siano z mózgu, i obarczanie mnie wina. Dzisiaj. Gdy już jestem dorosła. Uczę się dopiero życia. Normalnego życia. Bez wyzwisk. Bez przemocy. I gdybym wtedy wiedziała na pewno zalatwilabym to inaczej. Ale wtedy było we mnie dużo strachu
Więc proszę, jeśli tak się dzieje u Ciebie słychać to walcz. Jesteś młodą dziewczyną i bardzo dzielna. Ale nie możesz dawać się obarczac obowiązkami które do Ciebie nie należą.
Ultimatum do rodziców - albo ogarniaja gnoja albo nie pilnujesz ich dzieci. W ogóle to nawet nie jest Twój obowiązek by pilnować dzieci i bądź tego świadoma że nie musisz się na to godzić
Wiecie, MOPS może spowodować rozpad rodziny i utratę młodszego rodzeństwa, czego autorka chyba nie chce. Ja bym z braciszkiem sobie załatwił, jak mu przypieprzy solidnie to kozaczyć nie będzie, a ojcu możesz wytłumaczyć, że nie możesz już wytrzymać. Jeśli zobaczy, że jesteś tym wymęczona, jeśli kocha cię całym sercem, porozmawia poważnie z matką. Mam nadzieje, że pomoże.
Nagraj jak matka i brat cię wyzywają. Pokaż ojcu, pokaż pani w mopsie, babci, komuś z rodziny kto jest ci w stanie pomóc, może być też pedagog szkolny lub inny nauczyciel do którego masz zaufanie. Zbierz dowody. Zapisuj w czym i kiedy pomagasz, zapisuj ile masz czasu dla siebie. Będziesz mieć materiały na swoją korzyść. Powodzenia. Trzymam kciuki.
Powinnaś nagrać to dyktafonem w telefonie a potem puścić psychologowi w szkole lub komuś z MOPSu bądź jakies innej instytucji. Pamiętaj, że mimo tak młodego wieku nie jesteś bezradna. Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że dasz radę wyjść z tej sytuacji.