#E0M2m

Jakiś czas temu mojej mamie ginęła bielizna. Pytała ojca, czy nie widział czasami czerwonych majtek z serduszkami itp. Warto nadmienić, że prania u nas nie robi tylko mama - w zależności od tego kto jest w domu, ten włączy pralkę i rozwiesza później pranie. Zaczęły się tworzyć historie, że może pralka połyka, jak skarpetki, że takich nie miała i najróżniejsze teorie na temat jak zginęły.

Pewnego dnia przychodzę do kolegi, jego ojciec mnie wpuszcza, mówi, że Tomek się kąpie i żebym poczekał w jego pokoju. Wchodzę, czekam, a jako że się nudziłem, to zacząłem rzucać sobie piłeczką, aż ta wpadła mi pod łóżko. Szukam piłeczki i znajduję stertę gaci. Przyglądam się - widzę czerwone z serduszkami i inne, o których mówili w domu, więc od razu skojarzyłem, że gość ma majtasy mojej rodzicielki w pokoju. Myślę sobie co za ku**a zbok, był u mnie i kradł brudną bieliznę matki.

Wraca spod prysznica, we mnie się gotuje, więc uderzyłem go i pytam co tu robi ta bielizna. Na co on, że to nie dla niego, a na handel. Okazało się, że sprzedawał napalonym gościom bieliznę mojej mamy przez internet.

Nikomu o tym nie powiedziałem, z nim nie rozmawiam od tamtej sytuacji, natomiast oficjalna wersja jest taka, że ukradł mi pieniądze, dlatego z nim nie gadam. Nie wiem, czy to dobre rozwiązanie, ale wydaje mi się, że pomimo obrzydliwości całego zajścia, lepiej żeby zostało to między mną a nim. Do teraz jak o tym pomyślę, to chce mi się rzygać.
aceofspades Odpowiedz

Pracowałam kiedyś na ebayu. Nie wyobrażacie sobie ile osób kupuje brudne majtki, skarpetki czy rajstopy. Te ostatnie śmierdzą najgorzej, a moim obowiązkiem w tej pracy było otwieranie i sprawdzanie każdej paczki.

Feniks06

A po co Ty otwieralas i sprawdzała każda paczkę?

Mrowkaz

Wąchałeś?

aceofspades

Na tym polegała moja praca, że musiałam sprawdzać każdą paczkę, na przykład dlatego, że zdarzało się, iż ludzie wysyłali inne rzeczy niż były w aukcji (np. w aukcji był IPhone, a sprzedawca wysyłał puste pudełko z kamieniem w środku, albo jakiś zwykły telefon), albo zdarzały się rzeczy zepsute, czy w ogóle nielegalne (zdarzało się znaleźć w paczce narkotyki).
Nie wąchałam, ale otwierając taką paczkę, smród uderzał z wielką siłą.

aceofspades

Było i jest legalne, bo to wciąż funkcjonuje. Zresztą, to dość nowa forma, bo weszła w 2014 roku i ja wtedy byłam jedną z pierwszych osób, które przy tym pracowały, z tego co wiem, cały czas się rozwija, choć ja pracowałam tam tylko przez 2 lata.
Rzecz dzieje się w Anglii i dotyczy sprzedawców z Anglii, którzy wysyłają paczki do innych krajów. Każdy sprzedawca może zapisać się do tego programu (nie pamiętam już jego nazwy) i wtedy zamiast wysyłać paczki prosto do kupującego, wysyła się je najpierw do miejsca mojej byłej pracy i tam ludzie je sprawdzają, przepakowują kiedy trzeba, decydują, czy paczkę można wysłać drogą powietrzną czy morską/lądową (np. niektóre baterie, płyny, aerozole, można wysyłać tylko drogą morsko-lądową). Dla kupujących plus jest taki, że nie zostaną oszukani, bo w razie oszustwa paczki są odsyłane do sprzedającego, a kupujący otrzymuje zwrot pieniędzy. Dla sprzedającego plus jest taki, że jest tańsza wysyłka za granicę i nie musi martwić się o adresy klientów, bo wszystko wysyła do nas, a resztą my się zajmujemy (w sensie, ja się zajmowałam w czasie przeszłym).
Coraz więcej sprzedawców wybiera tę formę wysyłki i jest to w 100% legalne (przynajmniej w Anglii).

Feniks06

Też mnie to zaskoczyło. Bo tak na logikę to po co angażować pośrednika w wysyłce i ponosić dwa razy koszta przesyłki i do tego wydłużac czas dostawy. Zaś co do legalności to jest jednak co innego gdy paczkę otwiera urząd celny czy inna instytucja a co innego gdy robię to prywatna firma. Jednak pewnie wystarczy stworzyć odpowiedni regulamin w którym wyrazasz zgodę na przepakowa i tyle. Podobnie to chyba działa w tych firmach które się zajmują przepakowaniem paczek. Można zamawiać z USA na przykład z 4-5 sklepów, podajesz adres firmy działające w USA a ona odbiera paczki, przepakowuje w jedną i wysyła razem do Ciebie. Wtedy zmniejsza to koszta.

W każdym bądź razie człowiek się uczy całe życie. Dzięki Ace za wyjaśnienie.

Ps. Do minusujacych... Przepraszam za Was uraziłem pytaniem o wszechwiedzący.

drrobert

Ale program ochrony kupujących na ebay tak nie działa. Jeśli nie dostałeś tego co było na zdjęciu to otwierasz spór, załączasz fotki i ebay (albo PayPal zależy od kraju) podejmuje decyzję o sposobie zakończenia sporu

aceofspades

Są dwa sposoby w UK, jeden to ten, który opisujesz, drugi to ten, który ja opisałam. Sprzedawcy mogą, ale nie muszą wysyłać przez ten program, o którym mówiłam.
Przypomniałam sobie nazwę, jest to 13ten Global Shipping Programme. Można znaleźć w Internecie informacje, ja opisałam jak to wygląda od środka.
Ogólnie jest sporo złych opinii na temat tego programu i nie zdziwię się, jeśli niedługo to padnie, ale pracowałam tam wystarczająco długo, by wiedzieć, że w większości wypadków to nie wina systemu ani pracowników. Owszem, zdarzały się kradzieże, ale system ochrony został tak usprawniony, że po pewnym czasie stało się to praktycznie niemożliwe (każdy pracownik był sprawdzany przy wychodzeniu, łącznie z butami, przechodziło się przez bramki jak na lotnisku, do środka nie wolno było wnosić swoich telefonów/zegarków/biżuterii i ogólnie zasad było dość sporo, właśnie po to, by zapobiegać kradzieżom). Problem z zaginionymi pączkami to zazwyczaj wina sprzedającego, który na paczce pisał jedynie nasz adres i nic poza tym, więc nie dało się znaleźć ani adresu odbiorcy, ani nadawcy by taką paczkę odesłać. Zgodnie z wytycznymi, sprzedawca powinien napisać swój adres, a także numer referencyjny, który otrzymał, a po którym można było znaleźć odbiorcę. Niestety paczek z tylko naszym adresem było tysiące i takich paczek nie da się wysłać nigdzie.

DzikieWeze Odpowiedz

Ale przedsiębiorczy to ten kumpel był ;)

DzieckoRosemarry

Mógł kraść od kilku milfow i wciągnąć kolegę do biznesu.
Swoją drogą kolezanka pyta gdzie takie cuda można opchnąć?

Aswq Odpowiedz

Haha mi kiedyś typ też proponował taką pracę . W sensie noszę i wysyłam brudną bieliznę dalej. Chore to jest ale nawet nie wiecie ilu jest gości którzy taką bieliznę chcą kupować. Blah

bazienka

spawdzilam allego,po 30 zl chodza,slabo

bazienka Odpowiedz

jego matka nie nosila majtek? swojej nie mogl kasc?

xxyyzz

Moze swojej też kradł, ale mało było? A może matka kumpla jest większą osobą i ciężej takie majtki sprzedać?

DarkPsychopathII Odpowiedz

Mógł podzielić się z toba zyskiem w zamian za nie wydanie go.

obroncamaluszkow

Gdyby to była moja mama, to nie wpadło by mi nawet do głowy, żeby żądać połowy hajsu

DarkPsychopathII

Bo nie masz głowy do interesów.

Kiro13

Ale to jest po prostu chore.
Myślę, że mało by się na to zgodził.

SchwartzeMargaritte Odpowiedz

Jedego nie rozumiem. Zboczency kupuja uzywane nieprane majtki, bo zalezy im na smrodzie. Pranych z tego co wiem nikt nie kupuje. Rozumiem, ze kumpel mogl kraść prane z suszarki,np przez balkon' ale jakim cudem kradl brudne?

Bialamewa

@SchwartzeMargaritte przypuszczam, że kosz na brudną bieliznę znajdował się w łazience (to dosyć częsta lokalizacja, chyba że ma się osobną pralnię mieszkając w domu czy w dużym metrażu). Kiedy kolega był w toalecie za potrzebą po prostu wygrzebywał te brudne majtki, co jest równie obrzydliwe jak sama kradzież...

Anon19900508 Odpowiedz

Wiecie co jednocześnie śmierdzi dupą, cipą i nogami?

Damskie rajstopy zwinięte w kulkę.

Graczka Odpowiedz

Kim jest Tomek?

doznudzenia

Przedsiębiorczym nastolatkiem.
Ale też złodziejem.
W sumie Tomek jest paserem.

fate

Autorka przyszła do kolegi. Kolega ma ojca. Ojciec nazwał syna Tomek.
Skomplikowane.

Mrowkaz

- Kochanie, jak nazwiemy naszego synka?
- Tomasz
- Tomasz? a dlaczego Tomasz?
- nie chciałaś w dupę, to masz.

Dodaj anonimowe wyznanie