Jak uwolnić się od toksycznych "przyjaciół", których nawet jak się zostawia i mówi, że nie chcę się z nimi zadawać to przychodzą pod mój dom codziennie i pytają się czy już mi nie odwala?
mi pomogli "surowi" rodzice... oni zawsze znajdą sposób/wymówkę/karę że nie można wyjść czy spotkać się z daną osobą/osobami.... a "przyjaciele" odpuszczają "Bo ona ma dziwnych starych i lepiej nie narażać się na dziwne akcje" :P działało zawsze i teraz robię to samo dla własnych dzieci
Miałam kiedyś takich znajomych. Zwłaszcza jedną "przyjaciółkę", która dobijała się za każdym razem kiedy widziała mnie na jakimś portalu społecznościowym nawet po kilku latach. Strasznie ciężko czasem uwolnić się od niechcianych ludzi
Postaw jasno granicę, a jak nie rozumieją po polsku i cię nachodzą pomimo sprzeciwu to na policję zadzwoń niech ich pogonią
W końcu przestaną bo zobaczą że ich olewasz. Może wtedy zobaczysz co to samotność, kiedy nikt się Tobą nie zainteresuje.
Oj, już lepsza samotność niż toksyczne otoczenie.
Niekoniecznie, zdania uczonych sa podzielone.
Jestem samotna od długiego czasu i szczerze wolę ten stan niż wrócić do dawnych znajomych
Xäyerle kön. Wykasztanić się do koziego miecha i rozpylić. Mój znajomy Murtaza z Teodozji tak zrobił i do tej pory sierść na ścianie rośnie.
Ciekawe, napawdę ciekawe.
mi pomogli "surowi" rodzice... oni zawsze znajdą sposób/wymówkę/karę że nie można wyjść czy spotkać się z daną osobą/osobami.... a "przyjaciele" odpuszczają "Bo ona ma dziwnych starych i lepiej nie narażać się na dziwne akcje" :P działało zawsze i teraz robię to samo dla własnych dzieci
Miałam kiedyś takich znajomych. Zwłaszcza jedną "przyjaciółkę", która dobijała się za każdym razem kiedy widziała mnie na jakimś portalu społecznościowym nawet po kilku latach. Strasznie ciężko czasem uwolnić się od niechcianych ludzi