Zazdroszczę niemal wszystkim ludziom. Przesadzając, oczywiście, ale wciąż tkwi we mnie nieustanne poczucie zawiści wobec wielu osób, z którymi miałam do czynienia chociaż raz w życiu. Mój umysł jest totalnie czysty i świadomy tego problemu, lecz emocje i głębokie uczucia dyktują inaczej. Zazdroszczę przyjaciołom — ich szczęśliwym i stabilnym związkom; kolegom z pracy — iż są bardziej pewni siebie i według mnie lepiej radzą sobie; bratu — iż mimo jego wątłego i słabego charakteru wciąż dostaje miłość od rodziców. Wolę by wszyscy, którzy moim zdaniem mają lepiej, utknęli w pułapce męki i bólu. To tyle.
Dodaj anonimowe wyznanie
Nie ma co innego poradzić, niż terapię i pracę nad poczuciem własnej wartości.
Duzo osob tak ma, zauwazylam. Nienawidze takich ludzi.