#9s4GT
Regularnie nazywana jestem pizdą, dziwką, zawsze mówią, że nic nie robię i jak mi się coś nie podoba, to mam się wynosić. Chciałabym, ale nie mam gdzie. Przy ludziach pokazują, jacy są super, bo kupili mi auto, ale w domu robią pretensje, że tyle zużywam paliwa, jeżdżąc do szkoły. Mam w tym roku maturę i bardzo dużo nauki, a moi rodzice włączają radio na full, żeby mi przeszkodzić. Kiedy dom jest wysprzątany, wymyślają głupie zadania, typu mycie płytek na ścianie w łazience, byleby czymś mnie zająć. I wieczne pretensje o wszystko. A potem dziwią się, dlaczego próbuję spędzać tyle czasu poza domem...
Nikomu nie życzę rodziców, którzy nienawidzą swojej córki.
ja to znam.. "im lepszą córką" jesteś tym bardziej rosną oczekiwania i "pretensje" jeżeli nie spełniasz oczekiwań...skup się na sobie i swoich celach/marzeniach/planach... z czasem nauczysz się że ważniejsze jest poczucie satysfakcji z własnych wyborów niż spełnianie czyichś oczekiwań...jest to trudne i wymaga wielkiego zaparcia(czyt. olewania komentarzy) ale na dłuższą metę jest to opłacalne :)
20 lat i matura? Chyba powtarzałaś klasę albo i dwie - co nie zmienia faktu, że wyzwiska są co najmniej niestosowne. To co mogę polecić to znaleźć jak najszybciej pracę, a po wypłacie od razu się wyprowadzić. W międzyczasie dokumentuj wszystkie zachowania - szczególnie wyzwiska.
Jesteś pewna, że jesteś córką ojca? Może matka wdała się w romans i jesteś owocem tego romansu? Nie, że to usprawiedliwia wyzwiska itd ale przynajmniej pomoże zrozumieć czemu.
Technikum uczy się rok dłużej. Poza tym gdyby poszła do zawodówki, a potem robiła liceum zaocznie to też by miała maturę w wieku 20 lat bez kiblowania.