Co jest jednym z najbardziej denerwujących zachowań w komunikacji miejskiej?
Siedzi sobie taki gość obok ciebie ze słuchawkami. Nic nie słyszy, co się wokół niego dzieje. A ja (i reszta pasażerów) co chwilę muszę słuchać, jak pociąga zakatarzonym nosem.
Obrzydlistwo.
Załuż słuchawkk to nie będziesz słyszał.
Sory, ale realia są takie że pracodawcy wymagają od pracownikow by byli w pracy nawet z katarem no i muszą się jakos do tej pracy dostać
Postac
Może wydmuchać ten nos, to nie będzie nim siorbał. Też nie lubię tego dźwięku.
Dragomir
Jakby mógł, to by wydmuchał. Niektórzy mają katar/zatoki przewlekłe, i uwierz mi że też by chcieli oddychać bez przeszkód.
Postac
Skoro może siorbać, to może i wydmuchać. A jak ktoś ma coś przewlekle to nie ma potrzeby ciągle tym nosem pociągać.
Mam katar alergiczny cały rok, a jak choruję na zatoki to kilka tygodni. I nie siorbię nosem.
anonimowe6692
Postac no nie wiem, ja czasem mam taki katar, że siorbanie daje chwilowa ulgę, a próba wydmuchania jeszcze bardziej zatyka nos i uniemożliwia oddychanie. Właściwie to najczęściej mam taki katar
Dragomir
Ja miałem przewlekłe zapalenie zatok, skończyło się operacją. Ale zanim operowali, to miesiącami się męczyłem, jeśli nie latami. I jak mi finalnie obrzękła śluzówka w zatokach i kichawie, to nie mogłem zipnąć przez nos. Co mi przyniosło chwilową ulgę, to kortyzon w tabletkach ale też nie można tego brać wiecznie jak witaminek. I też cały czas nos zapchany a nic nie chciało wyjść. A te poyeby jeszcze w maskach kazały łazić 🤬
Z katarem alergicznym też mam doświadczenia, więc znam temat od podszewki niejako. I tez co chwila.kazdy pytał czy jestem przeziębiony a ja to miałem przewlekłe.
Solange
Ja mam zabawniej. Mam katar, pociągam nosem. Próbuję wydmuchać nos i dosłownie NIC się nie dzieje. Jakby kataru nie było. Odkładam chusteczkę, dalej pociągam nosem. I tak mi się robi przy niższych temperaturach po ponad 10 minutowym pobycie na dworze/w zimnie i jeszcze przez jakiś czas po wejściu do cieplejszego. Siorbanie wtedy to po prostu mój oddech.
Ja wczoraj wracałam pociągiem z pracy. Obok siedziała pani ze słuchawkami na uszach , żuła gumę i robiła na szydełku i to wszystko w rytm muzyki, której słuchała...
Mizofonia bardzo.
Można zaproponować chusteczki. Wtedy się powinien zorientować, a i problem na pewien czas by się rozwiązał.
Załuż słuchawkk to nie będziesz słyszał.
Sory, ale realia są takie że pracodawcy wymagają od pracownikow by byli w pracy nawet z katarem no i muszą się jakos do tej pracy dostać
Może wydmuchać ten nos, to nie będzie nim siorbał. Też nie lubię tego dźwięku.
Jakby mógł, to by wydmuchał. Niektórzy mają katar/zatoki przewlekłe, i uwierz mi że też by chcieli oddychać bez przeszkód.
Skoro może siorbać, to może i wydmuchać. A jak ktoś ma coś przewlekle to nie ma potrzeby ciągle tym nosem pociągać.
Mam katar alergiczny cały rok, a jak choruję na zatoki to kilka tygodni. I nie siorbię nosem.
Postac no nie wiem, ja czasem mam taki katar, że siorbanie daje chwilowa ulgę, a próba wydmuchania jeszcze bardziej zatyka nos i uniemożliwia oddychanie. Właściwie to najczęściej mam taki katar
Ja miałem przewlekłe zapalenie zatok, skończyło się operacją. Ale zanim operowali, to miesiącami się męczyłem, jeśli nie latami. I jak mi finalnie obrzękła śluzówka w zatokach i kichawie, to nie mogłem zipnąć przez nos. Co mi przyniosło chwilową ulgę, to kortyzon w tabletkach ale też nie można tego brać wiecznie jak witaminek. I też cały czas nos zapchany a nic nie chciało wyjść. A te poyeby jeszcze w maskach kazały łazić 🤬
Z katarem alergicznym też mam doświadczenia, więc znam temat od podszewki niejako. I tez co chwila.kazdy pytał czy jestem przeziębiony a ja to miałem przewlekłe.
Ja mam zabawniej. Mam katar, pociągam nosem. Próbuję wydmuchać nos i dosłownie NIC się nie dzieje. Jakby kataru nie było. Odkładam chusteczkę, dalej pociągam nosem. I tak mi się robi przy niższych temperaturach po ponad 10 minutowym pobycie na dworze/w zimnie i jeszcze przez jakiś czas po wejściu do cieplejszego. Siorbanie wtedy to po prostu mój oddech.
Podobnie jak wtedy, gdy siedzi taki w badziewnych słuchawkach i pół autobusu słyszy, czego aktualnie słucha. I sztuka to to nie jest.
kup samochód
Ja wczoraj wracałam pociągiem z pracy. Obok siedziała pani ze słuchawkami na uszach , żuła gumę i robiła na szydełku i to wszystko w rytm muzyki, której słuchała...