Kojarzycie takie stare maszynki z korbką do mielenia mięsa?
Zawsze gdy coś mielę wyobrażam sobie, że wsuwam język do tej maszynki, ona go wciąga i mieli żywcem, a krew tryska na zielone kafelki w kuchni, tworząc kolorowy melanż kontrastujących ze sobą barw.
O tym nigdy nie myślałem, ale faktycznie maszynki do mielenia mięsa zawsze kojarzyły mi się z jakimś ryzykiem "wciągnięcia" np. palca i zmielenia, zwłaszcza jak obserwowałem babcię która sprawnie się tym posługiwała i często nawet nie patrzyła tylko kręciła, upychała a przy tym czytała przepisy.
O tym nigdy nie myślałem, ale faktycznie maszynki do mielenia mięsa zawsze kojarzyły mi się z jakimś ryzykiem "wciągnięcia" np. palca i zmielenia, zwłaszcza jak obserwowałem babcię która sprawnie się tym posługiwała i często nawet nie patrzyła tylko kręciła, upychała a przy tym czytała przepisy.
Melanż to Cię chyba poniósł :)
😂😂😂😂😂
Cóż za piękna artystyczna wizja, jestem pod wrażeniem
💀Halloween wszedł w tym roku mocno, widzę 🎃
Musiał/musiała byś mieć język długi jak u żyrafy ;)